Obserwatorzy

środa, 22 maja 2024

Skarabeusza

ceramicznego - dostałam od córki po jej powrocie z Egiptu. Był to jeden z najprzyjemniejszych prezentów. Posiadał dziurkę, przez którą można było przewlec nitkę i zrobić z niego zawieszkę, ale mnie jakoś nie widziała się taka ozdoba i wymyśliłam bransoletkę:

Żuk ceramiczny miał jeszcze wyrzeźbione rowki, co pozwoliło na oplecenie go sznurkiem woskowanym. Kilka koralików, zapięcie, najprostszy splot makramy i tak w kilka chwil powstała nowa bransoletka. Lubię korale z kamieni półszlachetnych i podobnież bransoletki (nie ukrywam, mam tego sporo), więc nowa bransoletka powiększyła moją kolekcję.

W starożytnym Egipcie skarabeusz był uważany za zwierzę święte. Stał się symbolem wędrówki słońca po niebie i symbolem odrodzenia. 

Pod postacią skarabeusza czczono Bóstwo Starożytnego Egiptu - Chepri („Ten, który się rozwija”). 

Skarabeusz należał do najczęstszego wyposażenia grobowców. Wytwarzany z kamienia, fajansu, drogich metali, często z kości słoniowej lub kości innych zwierząt, pełnił funkcję amuletu. Zazwyczaj noszony był w postaci naszyjnika lub obrotowego pierścienia. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Skarabeusz)

Mojego skarabeusza dedykuję majowej odsłonie zabawy u Splocika Rękodzieło i Przysłowia. A oba teksty zaproponowane na maj wpisują się w konwencję, to je tu zamieszczę.


Przysłowie: "Ręka pracuje, głowa rozkazuje". Oraz cytat: "Podstawowe składniki kreatywności są dokładnie takie same dla wszystkich: odwaga, czary, pozwolenie, wytrwałość, ufność - a te elementy są dostępne dla wszystkich. To wcale nie oznacza, że twórcze życie zawsze jest łatwe, oznacza natomiast, że twórcze życie jest możliwe." (Elizabeth Gilbert)

poniedziałek, 20 maja 2024

Sezon truskawkowy

już się zaczyna, chociaż zwyczajowo należy rezerwować czerwiec na tę okoliczność. Kupiłam już pierwsze truskawki: 

ale jakby tego było mi mało zrobiłam je także szydełkiem. Nie miałam stricte czerwonej włóczki, dlatego moje truskawki są wykonane z różnych kolorów przędzy, ale z jednego opisu - różnią się jednak wielkością, która zależała od grubości włóczki. Wyszły też takie dość dorodne te moje truskawy. Najbardziej podpasowała mi włóczka o dość mocnym kolorze różowym i z niej truskawki powychodziły w dobrym rozmiarze. Mam nadzieję, że wyglądają równie smakowicie, jak te prawdziwe:


Zgłaszam je też do kolejnej odsłony zabawy blogowej u Splocika 
Małe Dekoracje


czwartek, 9 maja 2024

Odbojnik drzwiowy

Jesteśmy już prawie trzy tygodnie w Zagórzu. I jak zawsze po zimie mamy mnóstwo pracy. Poczynając od koszenia przerośniętej już trawy, plewienie roślin ozdobnych, zakładanie niewielkich grządek czy naprawa oczka wodnego, które nieprzewidywalnie po zimie, przestało trzymać wodę, co oznacza folię do wymiany. Jesienią jeszcze robiłam "czystkę" wśród lilii wodnych, by teraz okazało się, że trzeba naprawić całe oczko. 

Zdecydowanej więc pracy robótkowej nie było. Zdołałam wreszcie wykończyć szydełkową kurę z wełny owczej zrobioną na wzór tej wielkanocnej. Tym razem zrobiłam tę kurę wyższą, żeby dobrze stała przy drzwiach. Do środka (w starej skarpetce) weszło prawie kilogram ryżu, dodałam jeszcze otuliny (w wyższej części kury) i tak oto otrzymałam odbojnik drzwiowy:



Zdaję sobie sprawę, że taka kura już była, ale wciąż pragnęłam zrobić taką, by mogła stanąć przy ścianie i zatrzymywać drzwi łazienkowe, żeby w tę ścianę nie nie waliły (naturalnie w mieszkaniu krakowskim). Do tej pory (po odklejeniu się malutkiego kupnego odbojnika), tę funkcję spełniał zrobiony przeze mnie betonowy odbojnik, którego zdaje się nie pokazywałam na blogu.  

czwartek, 25 kwietnia 2024

Skrzat kwietniowy

Kiedy szydełkowałam tego skrzata,programowo miał być zadedykowany rozwijającej się wiośnie i Świętom Wielkanocnym. A tak porobiło się, że święta wypadły na przełomie marca i kwietnia. W marcu dopisała majowa pogoda i wszystko rozkwitło przedwcześnie. W kwietniu w większości zmagamy się z olbrzymim zimnem. A wiosny mam dwie: bo w Krakowie przekwitły mi już wiosenne rośliny: narcyzy, tulipany, pierwiosnki, hiacynty. A teraz przyjechaliśmy do Zagórza i tu z lekkim opóźnieniem znów kwitną tulipany i narcyzy.

Czas jednak zaprezentować kwietniowego skrzata u którego dominują kolory: zielony (raczej jasny) i żółty:


Kolor zielony jako wiosenny symbolizuje nadzieję, harmonię, energię, wolność i szczęście. Uspokaja, wycisza, działa relaksująco.
Żółty to kolor optymistów, symbolizuje szczęście, radość i bogactwo. Przyczynia się do szybszego zapamiętywania informacji. 
 

Jak widać obydwa wiosenne kolory, zanim wiosna zaskoczy  feerią barw, przygotowują nas do radości i optymizmu, który za sprawą kwitnących po kolei roślin, pozwala wypełnić nasze zmysły.




Tego wiosennego skrzata dedykuję zabawie blogowej u Splocika Rękodzieło i przysłowia, albo...2.

Przysłowie: Ręka mistrza więcej znaczy niż narzędzie u partaczy. A z niego słowo "znaczy", bo żółty i zielony znaczy i wiosna, i Wielkanoc, i ma znaczenie jako kolor.


piątek, 12 kwietnia 2024

Krótka wycieczka

Córka zaproponowała, żebyśmy się wybrały na wycieczkę do lasku zabierzowskiego. Przystałam chętnie, więc już późnym popołudniem wyruszyłyśmy z nią, wnuczkami i czterema psami na krótki rekonesans po lasku. Tras tam była wielość, jednak naszym zamiarem było dotarcie do dawnego kamieniołomu, gdzie utworzono piękne miejsce rekreacyjne. Pogoda udana, blask słońca przeświecał przez delikatną zieleń drzew. Zachwycały kwitnące rośliny. Rosły tam delikatne fiołki (jakże dorodne), jasnoty, gajowiec żółty, czosnaczek, jaskry,  miodunka, ziarnopłon, zawilce, nawet kokoryczka wypuściła swoje pastorały i prawie, prawie była gotowa do kwitnienia. 








Dotarłyśmy do starego kamieniołomu, który został wspaniale zagospodarowany dla odwiedzających. Rozświetlone późnym słońcem, odbijały się w wodzie skały, które stykały się z wodą: 
 



No i gdzie tu jest niebo, a gdzie woda?

Przy jeziorze utworzono tarasy spacerowe, jeszcze teraz częściowo pod woda (nawet ławki "moczyły nogi w wodzie"). Przygotowano tam też wielkie palenisko na ognisko. Mogę stwierdzić, że wspaniale zagospodarowano to miejsce.



Na koniec pożegnały nas rozległe pola kwitnącego rzepaku: 


LinkWithin

Related Posts with Thumbnails