haftowaną, otrzymałam zupełnie bezinteresownie od Czarnej Damy z blogu Misiowy Zakątek. Pomimo tego, że kartka "szła" 10 dni, sprawiła mi wiele radości:
Po pierwsze zdziwiła mnie zupełna bezinteresowność Czarnej Damy, która sama zaproponowała mi, że wykona dla mnie kartkę. Po drugie kartka powala starannością wykonania: haftu i ozdób. Po trzecie była bardzo elegancko zapakowana. Po czwarte zawiera piękny wpis:
Mogłabym tak mnożyć superlatywy na temat karteczki.
Dodam jeszcze, że w kopercie znalazłam przydasie - naklejki ze skrzatami:
Nie ukrywam, że prezent sprawił mi ogromną przyjemność. Sama już tak pięknie i precyzyjnie nie potrafię haftować (haftowałam ostatnio ponad trzydzieści lat temu). Kartka zyskała miejsce za szybką regału i cieszy oczy.
Czarna Dama zapowiada, że wykona dla mnie kolejną kartę.