Obserwatorzy

środa, 19 lutego 2025

Cztery wieże - Gorc

Akcja "Zdobądź cztery wieże" ogłoszona przez Gminę Ochotnica Dolna, trwa już kilka lat. Córka znalazła informacje o niej. Zabawa dalej aktualna, więc najbliższe nasze plany to zdobycie wież: Gorc, Lubań, Magurki (Gorce) i Koziarz (Beskid Sądecki). Polega na zebraniu czterech pieczątek znajdujących się na wieżach i wbiciu ich do odpowiedniego folderu wydrukowanego ze strony gminy. Zabawa zapowiada się ciekawie. Już mamy za sobą pierwszy szczyt i wieżę. 

W niedzielę wyruszyłyśmy, w stałym składzie, w Gorce. A ponieważ panował dość wysoki mróz zabrałyśmy tylko dwa psy Hirka (jpt) i Lusi (jrt).


Zaplanowałyśmy wejście na Gorc (1228 m n.p.m.) niebieskim szlakiem z miejscowości Rzeki. Śniegu było niewiele, ale wystarczająco pocukrzyło świat. Szlak okazał się przyjemny, widoki urzekające: bo i trochę zimy, słońce, piękne polany gorczańskie. Zegarek pokazał mi, że przeszłyśmy 11,28 km tam i z powrotem.




Na Gorcu zrobiło się nagle zimno, zaszło słońce, mróz doskwierał, więc szybko weszłyśmy na wieżę,  zjadłyśmy kanapki, popijając ciepłą herbatą, wbiłyśmy pieczątki i zrobiłyśmy zdjęcia. 

Przejście przez polanę dało w kość, bo już mocno mroziło. Kiedy zeszłyśmy niżej, znowu powitało nas słońce i zdecydowanie zrobiło się cieplej.



Była to pierwsza nasza wyprawa w tym sezonie,
 gdyż córka bardzo chorowała przez cały grudzień i styczeń. Za kokluszem ciągnącym się kilka tygodni, przyszły kolejne infekcje przeziębieniowe. Ale takie choróbska mamy już za sobą i z radością podchodzimy do kolejnych wyzwań.

8 komentarzy:

Urszula97 pisze...

Podziwiam za te wspinaczki, silna jesteś w nogach, widoki bajeczne, pozdrawiam.

Wioleta pisze...

Ostatni raz byłam w Gorcach chyba w 1990 roku… Mieszkaliśmy w bacówce bez wody, prądu i innych udogodnień. Łza się w oku kreci. Podobno teraz bacówki na Turbaczu maja nawet …anteny satelitarne (?)

Anetta (Jamiolowo) pisze...

Świetna fotorelacja i piękne widoki. Fajna akcja z tym zdobywaniem czterech wież, a czas spędzony z córką i wspólnie przeżyte chwile są bezcenne. Pozdrawiam:)

Antonina pisze...

Oj Urszulo - walczę, kolana mi wysiadają. Więc nie do końca jest prawdą fakt, że jestem silna w nogach.

Antonina pisze...

Ja także pamiętam chodzenie w góry z całym ekwipunkiem, spanie pod chmurką w kosodrzewinie, bo w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów nie było już miejsca. Zjeżdżanie na tyłku w rynnach śnieżnych. Och - dawniej zupełnie inaczej chodziło się po górach.

Antonina pisze...

Tak miło spędza się czas z córką i wnuczkami. Starsza już zdecydowanie złapała bakcyla wędrowania, nad młodszą jescze pracujemy, ale już dzielnie chodzi. Akcja "Cztery wieże"" podoba nam się wszystkim.

Anna Iwańska pisze...

Fajna akcja ale góry zimą są nieprzewidywalne, trochę Wam zazdroszczę tych wędrówek i trzymam za Was kciuki co bym Wam się udało zdobyć 4 wieże !! A widoki aż dech zapierają, super zdjęcia i piękne zimowe krajobrazy !!!

Antonina pisze...

Dlatego w zimie nie chodzimy w wysokie góry, żeby uniknąć zagrożenia. Chodzą przecież z nami dzieci, musi być bezpiecznie. Dziękuję z trzymanie kciuków.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails