Do wsi Dudyńce nieopodal Sanoka jeżdżę zwyczajowo dosłownie dwa, trzy razy do roku. Zawsze na Wszystkich Świętych, by zapalić znicze na grobach rodziców mojego ojca. Czasem wybieram się tam w lecie. Stoi sobie przy drodze - mało ruchliwej, taka sobie kapliczka:
Budowla niestara ozdobiona zaskakująco: kawałkami szkiełek i kolorowej ceramiki. Urody jej nie dodają. Wydaje mi się, że jedynym atutem tej kapliczki jest bryła i jej osamotnienie przy tej drodze. Ktoś kiedyś zasadził kolumnowe świerki i kępę kwiatów...
3 komentarze:
wazne,ze jest, że ktoś przy niej westchnie
Nie widzę na moim blogu ostrzeżenia bo usunęłam link tego, który ma złośliwe oprogramowanie. Przed chwilą wyszukałam znajomej blog, który może szkodzić, usunęła go ostrzeżenia nie ma. Weszłam z ciekawości do Ciebie ... usuń ten Mitricot (znalazłam w przeglądarce ostrzeżenie przed nim ... ostrzeżenia wyskakują jeżeli taki niebezpieczny blog mamy u siebie)
Danusiu - usunęłam Mitricot z obserwowanych już dawno. Jednak nie zauważyłam, że mam go jeszcze w "Blogi, które odwiedzam". Teraz też go stamtąd usunęłam i chyba ostrzeżenie zniknęło. Dziękuję. W sumie to jestem gapa, bo mogłam od razu poprzeglądać listę tych blogów.
Prześlij komentarz