Dzisiaj krótko. Z trudem napisałam tego posta - komp odmówił współpracy i powędruje do renowacji. Walczę nieustannie z jego samoczynnym wyłączaniem się, co jak się można domyślać, utrudnia jakąkolwiek pracę. Przepraszam też wszystkich uczestników "Anielskiej zabawy blogowej", że nie umieściłam jeszcze wszystkich prezentacji - po prostu nie da się normalnie pracować. Dokończę, kiedy komputer wróci do domu, a dopiero jutro będę pertraktować z informatykiem na kiedy może mi zrobić.
Zioła wysuszone w zeszłym sezonie i przechowywane dotąd ot tak: w papierowych tutkach:
w końcu doczekały się stosownych opakowań, to znaczy uszyłam kilka woreczków z materiału i zrobiłam na wierzch szydełkowe. I tak to wygląda ostatecznie:
A tutaj zbliżenia:
Woreczki zrobione z nitki lnianej
Woreczki zrobione z nitki bawełnianej
Zebrane zioła wykorzystuję jako wypełniacze do saszetek zapachowych, przydają się też do wyrobu mydełek.
13 komentarzy:
Woreczki są bardzo urocze. Śliczne.pozdrawiam
Podziwiam.Także za to, ze w odpowiednim czasie zebrałaś odpowiednie zioła!
A pomysł z koronkowym opakowaniem jest świetny!
Bardzo fajny pomysł z tymi saszetkami.Pozdrawiam Anka:)
Bardzo pomyslowe ubranka na ziolka, komputerkowi szybkiego powrotu do zdrowia zycze.
Bardzo fajne. I czuje ten ziolowy zapach. Zycze powrotu komputera do zdrowia. Pozdrawiam.
A mi strasznie podobaja się te papierowe tutki:)
Ale fajny i ładny pomysł:)
Pozdrawiam.
Bardzo fajne saszetki na zioła:) Ależ u Ciebie musi być piękny ziołowy zapach:)
Pozdrawiam
Piękne woreczki ,ja mam takie woreczki na mydełka w komodzie,pozdrawiam
To dużą umiejętność, znać się na ziołach i wiedzieć kiedy się je zbiera . Zapachy w koronki ubrane :-)Świetne :-)
Uwielbiam saszetki -pięknie pachną i pięknie wyglądają - są takie romantyczne
Śliczne woreczki na zioła. Życzę Ci żeby komputerek został szybciutko naprawiony.Pozdrawiam
Fajny pomysł z tymi woreczkami.
Pozdrawiam
Prześlij komentarz