Obserwatorzy

niedziela, 28 sierpnia 2011

O firance na drutach i drutach

Wymyśliłam, że przydałaby mi się nowa firanka do kuchni. Tym razem jednak zrobiona na drutach. Przekopawszy zapasy, znalazłam nawet biały kordonek, który by się nadał. Potem myślałam nad wyborem wzoru. Sięgnęłam więc do starych zasobów książkowych szukając inspiracji:


Wzoru z tej książki nie wybrałam, chociaż kilka z nich przykuło moją uwagę:

Firanka "paprocie"

Firanka "supełki"


Zrobiłam nawet próbkę ażuru, który wydaje mi się, że wpasowuje się w moją wizję spadających kropli wody:

Próbka robiona na różnych rozmiarach drutów

I na razie tyle, bo czasu na wykonanie firanki w najbliższym okresie nie będzie...
Jednak jeden z fragmentów rzeczonej książeczki o firankach szczególnie przykuł moją uwagę. Książka została wydana w 1962 r., kiedy to jeszcze w Polsce nie można było kupić drutów, których końcówki połączone  zostały żyłką. Wydaje mi się, że w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku chyba już takie druty  można było dostać. Wiem, że później kupowałam nawet takie, które  świetnie nadawały się do podróży w pociągu, gdyż chociaż niepołączone  w jeden drut, miały  krótkie żyłki zakończone  zaślepkami:


Autorka książki pani Helena Gawrońska spory fragment wprowadzenia poświęca technice przygotowania odpowiednich drutów. Radzi też, jak uporać się z problemem dużej liczby oczek, kiedy  dysponuje się tylko drutami drewnianymi:


Tradycyjne metody: sznurek, korek jako zaślepki oraz drewniane druty, które "potrafi zrobić każdy tokarz" - zdecydowanie odeszły do lamusa.

Pamiętam, że moja mama miała takie drewniane druty wystrugiwane przez ojca oraz bardzo cieniutkie robione ze szprych rowerowych. Potem, kiedy  NRD otworzyło dla nas sklepy (na wycieczkach), kupowało się  tam akcesoria robótkowe,  m.in. właśnie druty z żyłką. Dziś mam cała szufladę  drutów plastikowych oraz z żyłką, a jednak przesiadłam się na "mercedesy", jak określiła eenyoo druty nowej generacji (mam na myśli druty KnitPro i Addi), a próby powrotu do starych, kończą się fiaskiem.

15 komentarzy:

*gooocha* pisze...

Jestem przeekonana, że jak już zdecydujesz się na jakiś wzór,zrobisz i nam zaprezeentujesz - oniemiejemy z zachwytu. Już my dobrze wiemy, jakie cuda potrafisz robić :)

barbaratoja pisze...

Wzory na firanki są śliczne!
Bardzo żałuję ale sporej części takich książek się pozbyłam;-(

anabell pisze...

Z całą pewnością kupowałam druty połączone żyłką na początku lat 70-tych.A wiesz, ja zawsze robię na drutach prostych, metalowych powleczonych plastikiem. I bardzo je lubię.Wiesz, mnie firanka zawsze się kojarzy z szydełkiem. Mam upatrzoną taką jedną, z pejzażem. Podejrzewam,że pewnie na planach się u mnie skończy, okna mam za duże jak na mój zapał.;))
Miłego, ;)

tonka pisze...

Firanki na drutach?To ciekawe.Ta próbka wygląda interesująco.Mam w planie nowe firanki może by też na drutach choć myślałam o szydełku.Pozdrawiam :)

pierdruty pisze...

Z dzieciństwa pamiętam "drut" do serwet z czegoś drewnianego, b. długi, w formie okręgu. Miały takie narzędzia moja mama i ciocia, i bardzo pilnowały przed uszkodzeniem.

klikaf pisze...

Zawiesiłam w czterech okanach firnaki zrobione na drutach. Ciesza mnie za kazdym razem, gdy na mnie spoglądam. Koniecznie wydziergaj jakąś do swojego domu.

Giga pisze...

Rób, rób tą firankę na drutach i pokaż efekty :-). Pozdrawiam cieplutko

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Nie będzie za wiotka? Szydełkiem zawsze dziubałam firanki, ale może czas zmienić przyzwyczajenia, poczekam na Twoje. Kapliczka poniższa przepiękna, takie kamienie mają nieodparty urok, pozdrawiam serdecznie.

agadzieje pisze...

A ja powiem, na przekór wszystkim, że marzy mi się taki eteryczny szal ze wzorem firankowym "fontanny":)
Natomiast jeśli chodzi o "supełki"-moja babcia robiła kiedyś taka(albo bardzo podobną) firaneczkę do pokoju gościnnego (gdyż w tym pokoju nie było pieca, takiego z fajerkami i było mniejsze prawdopodobieństwo, że szybciej się zrobi szara-jak czasami w piecu nie chciało się palić i kłąb dymu buchał do pokoju:)

Antonina pisze...

Drogie Panie - ja też zawsze byłam przekonana do firanek szydełkowych- filetowych i firanka wykonana na drutach w głowie mi się nie mieściła. A teraz zachciało mi się spróbować czegoś innego. Co wyjdzie i jak będzie wyglądało - a kto to wie?

kachazet pisze...

na firankę pewnie się nie skuszę, ale te wzorki z całą pewnością na jakiś szal wykorzystam :) mogę?? pozdrowienia!

bieta pisze...

Na pewno wyszukasz odpowiedni wzór i powstanie piękna firanka:)poczekam na Twoją może i ja się skuszę:)
pozdrawiam

Joanna pisze...

Te wzorki wyglądają jak z szali estońskich. Piękne. Pozdrawiam

Sztuka rękodzieła pisze...

Ojej, ale ja Ci tej książki zazdroszczę! Wprawdzie internet to niemal niewyczerpane źródło pomysłów, ale firanek jednak jakoś mało;).
Wiem, że ze znanych wzorów można stworzyć swój własny pomysł na firankę, ale osobiście nie czuję się na siłach na takie przedsięwzięcia - zawsze wolę najpierw zobaczyć na własne oczy to, co będę robić; bo to, co widzę oczami wyobraźni w rzeczywistości wychodzi poniżej moich oczekiwań.

Magda - Manualnia pisze...

spojrzałam na swoje okno i wyobraziłam sobie blokowanie takiej firanki...... :DDD ale chciałabym kiedyś spróbować...

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails