Zdjęcie balkonowe
i w mieszkaniu
Druty 7 mm (ściągacz) i 9 mm (reszta); włóczka: dwie nitki - pierwsza to mieszanka: 76% wełny, 10% jedwabiu, 10% alpagi, 4% wiskozy o nazwie "Nomotta", druga to akrylowy moher "Tifftik"; zużycie 350 g
I jeszcze szczegóły - "na wisielca":
Doszłam do wniosku, że powinnam była robić ten sweter na drutach 8 mm - byłby nieco mniejszy.
Oj, jeszcze się ciepły sweter może przydać, bo co nam zima nie dała w lutym, to może dać w marcu:-) Choć oczywiście nikomu nie życzę. A zwyklak śliczny i dzięki kolorkowi wygląda przytulniej niż poprzedni:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwyklaki:)
OdpowiedzUsuńA Twój jest super!!
Pozdrawiam
Takie zwykłe zwyklaki lubię najbardziej. Twój jest świetny i super w nim wyglądasz:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zwyklak.Do mnie zima wróciła więc taki sweterek może byc jeszcze bardzo przydatny.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMnie się on bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńExtra sweterek!
OdpowiedzUsuńFantastyczny zwyklak :-) Świetnie w nim wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
jest prześliczny i ślicznie w nim w yglądasz,
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zwyklaki.
OdpowiedzUsuńZwyklak jest na pewno ciepły i fajny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEkstra zwyklak! Bardzo ładny wyszedł i Ty świetnie w nim wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ladny i kolor i fason!
OdpowiedzUsuńEw
Świetny zwyklak.
OdpowiedzUsuńZwyklak jest super, przyjemny, wygodny, ładny - i twarzowy:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam "zwyklaczkę" , czyli zwykłą bluzkę z mieszanki 50/50% wełna z akrylem. Już dwa razy prułam-raz, bo mi się zachciała robić szydełkiem , ale po 20 cm wysokości doszłam do wniosku, że to będzie zbyt sztywne i... sprułam. Potem wzięłam niechcący zbyt cienkie druty, na szczęście ocknęłam się po 5 cm. Teraz doszłam do 3/4 długości pleców, więc może jeszcze jakoś do wiosny zdążę???
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Zwyklaki sa piekne w swojej prostocie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń