Cerkiew grekokatolicka p.w. św.Dymitra należy do nielicznych w południowej Polsce trójdzielnych cerkwi kopułowych. Pochodzi z 1732 r., jednak posiada elementy architektoniczne z lat wcześniejszych. Inskrypcja wycięta cyrylicą na nadprożu zachodniego portalu może świadczyć o roku przebudowy lub remontu.
Cerkiew o układzie amfiladowym zbudowana jest na planie trzech kwadratów. Ma konstrukcję zrębową oraz kamienną podmurówkę. Ściany cerkwi obwiedzione sobotami na słupach murowanych z rzecznego kamienia. Całość pokryta gontem. Cerkiew zwieńczona jest trzema kopułami.
Portal zachodni prostokątny ma ozdobnie wycięte nadproże z wyrytą inskrypcją fundacyjną i datą. Drzwi posiadają ozdobne okucia:
Czworoboczne prezbiterium, nawa i babiniec są nakryte stropami płaskimi. Między babińcem, a nawą ciekawie wycięta przegroda, jedna z nielicznych w Karpatach. W nawie na ścianie zachodniej - chór.
Z dawnego wyposażenia cerkwi zachowała się tylko ikona namiestna z końca XVI w. z postacią św. Jana Chrzciciela (depozyt Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i Muzeum Zamku w Łańcucie).
Fragment muru okalającego cerkiew
Nieopodal pozostałości cmentarza z nielicznymi nagrobkami:
Takimi płytami położonymi na dnie potoka można przeprawić się na teren okalający cerkiew
Źródło:
Magdalena, Artur Michniewscy, Marta Duda: "Cerkwie drewniane Karpat. Polska i Słowacja. Pruszków 2003.
Cerkiew jest jak z bajki,urocza ,takiej jeszcze nie widziałam.Ciekawa droga przez ten potok prowadzi :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiekna cerkiew,ale dlaczego opuszczona.
OdpowiedzUsuńZawsze chętnie tu powracam, położenie z dala od głównej drogi, cisza wokół i duch czasu, to pozwala skupić się i porozmyślać, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZ ogromną przyjemnością jeszcze raz popatrzyliśmy na to Cudo. Chyba tylko jeszcze Ulucz, Radruż i Równia mogą się z Piątkową w tym względzie równać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne.
Ale budowla!Interesująco opisałaś.Przyjemnie popatrzeć i poczytać!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczna ta cerkiew. I szkoda,że opuszczona, że znów będzie pomału umierać.Gdy byłam w Bieszczadach (byłam w ośrodku Wisanu, za Baligrodem)to wielkim smutkiem napawały mnie miejsca po zniszczonych domach- najczęściej były tylko te podmurówki, porośnięte chaszczami. I te pozamykane cerkiewki też napawały smutkiem.Taki bardzo widoczny znak przemijania i tragedii, które były w tych okolicach.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jest piękna i urocza!!!Kocham takie klimaty!!!
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że bywając kiedyś w pobliżu Birczy na nią nie trafiłam .
OdpowiedzUsuńJest piękna.
Pozdrawiam serdecznie
Bajkowa Cerkiew i piękne miejsca ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń