Dzisiaj nadal pozostanę w szkockich klimatach. Interesującym jest wzór zwany argyle (czasami argyll) – są to kolorowe romby (kojarzone ze szlifem diamentów), na których krzyżują się linie w kontrastowym kolorze. Całość daje złudzenie trójwymiarowości.
Wzór ten wykorzystywany
jest w projektach dzianinowych: skarpet, swetrów, kamizelek.
Znany jest już od
co najmniej 1500 r., kiedy to pojawił się na skarpetkach członków szkockiego
klanu Campbell pochodzącego z hrabstwa Argyll w zachodniej Szkocji (charakterystyczne kolory
– to zielony i biały). Podobnie wzorzyste
skarpetki nosili szkoccy górale od XVII w., jednak wówczas zaczęto już wprowadzać
inna kolorystykę rombów.
Burberry
Bonprix
Dzianiny argyle stały się modne w
Anglii po pierwszej wojnie światowej. Szkocka
firma „Pringle of Scotland” w latach dwudziestych XX w. spopularyzowała ten wzór, m.in. książę
Windsoru nosił sportowe swetry i skarpety w romby przeznaczone do gry w golfa.
Benetton- jesień/zima 2007-2008
Benetton 2009-2010
W Ameryce wzór stał się popularny w 1949 r., kiedy to prezes firmy odzieżowej Brooks Brothers wrócił z turnieju golfa w Szkocji i rozpoczął produkcję odzieży z tym motywem. Lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, to ponownie powrót tego wzoru, który trafił również do mody damskiej na swetry, szaliki, spódnice. Motyw argyle pojawia się na skarpetach drużyn sportowych, ale i na trampkach, poduszkach, zapalniczkach i innych produktach użytku codziennego. Na przykład kolarska drużyna Chipotle Slipstream wykorzystuje niebieskie i pomarańczowe romby we wszystkich swoich kostiumach oraz materiałach promocyjnych. Ubrania w ten wzór noszą takie gwiazdy, jak Madonna, David Beckham i Nicole Kidman.
Promod
Nordstrom
Przykładowe schematy z TOT TRICOT - pod tym linkiem znajdziemy wiele interesujących modeli i wzorów żakardowych.
Darmowe wzory:
Żródło: Wikipedia
Dostałam oczopląsu. Chyba nigdy czegoś podobnego nie stworzę :(
OdpowiedzUsuńW młodzieńczych latach nosiłam kamizelkę wykonaną takim wzorem. Znaczy się przód tylko był wzorzysty, na więcej wtedy jakoś nie wystarczyło "energii".
OdpowiedzUsuńA ja noszę długie skarpety z Pringla w takie właśnie romby, i bardzo sobie chwalę zarówno wzór, jak i firmę: wzór, bo świetnie wygląda (aż bym sobie tak trzasnęła taki szalik, jak ma ten facet na zdjęciu, świetnie to wygląda, tylko dla mnie to raczej w innych kolorach); a firmę, bo te skarpety wyglądają jak nowe, a mają już ponad rok! O! :)
OdpowiedzUsuńoj podobaja mi sie te romby:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle coś ciekawego :)Mam pulowerek (kupiony) z takim wzorkiem ale nie zdawałam sobie sprawy że się tak nazywa i ma taką ciekawa historię :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę szczerze przyznać, że romby to jedyny wzór drutowy, którego szczerze i z całego serca nienawidzę. Zupełnie nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńCierpię katusze, kiedy co jakiś czas wraca jako hit sezonu... Zresztą nie tylko w dzianinach go nie lubię, materiałów w taki wzór tez nie lubię.
Mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńLubię ten wzór i w tym roku zakupiłam sobie taki właśnie sweterek.Ładnie kryje bezkształtność sylwetki, mojej.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jej, jak ciekawie to wszystko opisujesz :) Dziekuję za schematy i linki!
OdpowiedzUsuńMój syn miał pulowerek w tym stylu jak był malutki. Przypomniałam sobie to oglądając zdjęcia. Było to jakiś czas temu, bo 29 grudnia skończył 22 lata. Pozdrawiam w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńI kto by przypuszczał, że romby mają taką historię! Dzięki, ciekawe to było:)
OdpowiedzUsuńNo normalnie jak mi tak bedziesz dalej po oczach dawac to przez ciebie bede zakardy dziergac .
OdpowiedzUsuńJak widzę, jednym paniom wzór w romby się podoba, inne go nie cierpią. Oczywiście to rzecz gustu. Szczerze, także nie miałam pojęcia o pochodzeniu i tradycjach tego wzoru. 3nereida - a będzie jeszcze, będzie o norweskich wzorach żakardowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te "lekcje" ze Skandynawii.... pomogłaś mi złapać tropy:) wzory są piękne, lubię o nich czytać.... no i już np wiem, że żakard jest o wiele młodszym odkryciem niż tradycyjne wzory wrabiane, o których tutaj piszesz tak fajnie..... lubię tak zdobywać wiedzę:) pozdrawiam i dziękuję za Twoje notatki tu upublicznione.... z wzorów też korzystam;) a.... czapka warkoczowa - robiłam podobną córce w tym sezonie i potwornie jej się ściaga do góry, właśnie w takiego filutka na górze odsłaniając uszy, myślałam, żeby kilka-naście przerobień na górze zrobić zwykłym 2p, 2l, może mniej by się podciągała??? a Ty nie masz takiego wrażenia? doświadczeń z warkoczowymi czapkami?? skąd ten problem u mnie??
OdpowiedzUsuń