Strony

sobota, 7 stycznia 2012

Żakardy. "Argyle" – szkocki wzór żakardowy

Historia dziewiarstwa
Dzisiaj nadal pozostanę w szkockich klimatachInteresującym jest  wzór zwany argyle (czasami argyll) – są to kolorowe romby (kojarzone ze szlifem diamentów), na których krzyżują się linie w kontrastowym kolorze. Całość daje złudzenie trójwymiarowości. 


Wzór ten wykorzystywany jest  w projektach dzianinowych: skarpet, swetrów, kamizelek. 


Znany jest już od co najmniej 1500 r., kiedy to pojawił się na skarpetkach członków szkockiego klanu Campbell pochodzącego z hrabstwa Argyll  w zachodniej Szkocji (charakterystyczne kolory – to  zielony i biały). Podobnie wzorzyste skarpetki nosili szkoccy górale od XVII w., jednak wówczas zaczęto już wprowadzać inna kolorystykę rombów.

Burberry

Bonprix

Dzianiny argyle stały się modne w Anglii po pierwszej wojnie światowej. Szkocka firma „Pringle of Scotland” w latach dwudziestych  XX w. spopularyzowała ten wzór, m.in. książę Windsoru nosił sportowe swetry i skarpety w romby przeznaczone do gry w golfa. 

 Benetton- jesień/zima 2007-2008


Benetton 2009-2010


W Ameryce wzór  stał się popularny w 1949 r., kiedy to prezes firmy odzieżowej  Brooks Brothers wrócił z turnieju golfa w Szkocji i rozpoczął  produkcję odzieży z tym motywem.  Lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku, to ponownie powrót  tego wzoru, który  trafił również do mody damskiej na swetry, szaliki, spódnice. Motyw argyle pojawia się  na skarpetach drużyn sportowych, ale i na trampkach,  poduszkach, zapalniczkach  i innych  produktach  użytku codziennego. Na przykład kolarska drużyna Chipotle Slipstream wykorzystuje niebieskie i pomarańczowe romby we wszystkich swoich kostiumach oraz materiałach promocyjnych. Ubrania w ten wzór  noszą  takie gwiazdy, jak Madonna, David Beckham i Nicole Kidman.



Promod

Nordstrom

Przykładowe schematy z TOT TRICOT  - pod tym linkiem znajdziemy wiele interesujących modeli i wzorów żakardowych.                                                   






 Darmowe wzory:

Żródło: Wikipedia

14 komentarzy:

  1. Dostałam oczopląsu. Chyba nigdy czegoś podobnego nie stworzę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. W młodzieńczych latach nosiłam kamizelkę wykonaną takim wzorem. Znaczy się przód tylko był wzorzysty, na więcej wtedy jakoś nie wystarczyło "energii".

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja noszę długie skarpety z Pringla w takie właśnie romby, i bardzo sobie chwalę zarówno wzór, jak i firmę: wzór, bo świetnie wygląda (aż bym sobie tak trzasnęła taki szalik, jak ma ten facet na zdjęciu, świetnie to wygląda, tylko dla mnie to raczej w innych kolorach); a firmę, bo te skarpety wyglądają jak nowe, a mają już ponad rok! O! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj podobaja mi sie te romby:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle coś ciekawego :)Mam pulowerek (kupiony) z takim wzorkiem ale nie zdawałam sobie sprawy że się tak nazywa i ma taką ciekawa historię :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę szczerze przyznać, że romby to jedyny wzór drutowy, którego szczerze i z całego serca nienawidzę. Zupełnie nie wiem dlaczego...

    Cierpię katusze, kiedy co jakiś czas wraca jako hit sezonu... Zresztą nie tylko w dzianinach go nie lubię, materiałów w taki wzór tez nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię ten wzór i w tym roku zakupiłam sobie taki właśnie sweterek.Ładnie kryje bezkształtność sylwetki, mojej.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jej, jak ciekawie to wszystko opisujesz :) Dziekuję za schematy i linki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój syn miał pulowerek w tym stylu jak był malutki. Przypomniałam sobie to oglądając zdjęcia. Było to jakiś czas temu, bo 29 grudnia skończył 22 lata. Pozdrawiam w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I kto by przypuszczał, że romby mają taką historię! Dzięki, ciekawe to było:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No normalnie jak mi tak bedziesz dalej po oczach dawac to przez ciebie bede zakardy dziergac .

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak widzę, jednym paniom wzór w romby się podoba, inne go nie cierpią. Oczywiście to rzecz gustu. Szczerze, także nie miałam pojęcia o pochodzeniu i tradycjach tego wzoru. 3nereida - a będzie jeszcze, będzie o norweskich wzorach żakardowych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Ci za te "lekcje" ze Skandynawii.... pomogłaś mi złapać tropy:) wzory są piękne, lubię o nich czytać.... no i już np wiem, że żakard jest o wiele młodszym odkryciem niż tradycyjne wzory wrabiane, o których tutaj piszesz tak fajnie..... lubię tak zdobywać wiedzę:) pozdrawiam i dziękuję za Twoje notatki tu upublicznione.... z wzorów też korzystam;) a.... czapka warkoczowa - robiłam podobną córce w tym sezonie i potwornie jej się ściaga do góry, właśnie w takiego filutka na górze odsłaniając uszy, myślałam, żeby kilka-naście przerobień na górze zrobić zwykłym 2p, 2l, może mniej by się podciągała??? a Ty nie masz takiego wrażenia? doświadczeń z warkoczowymi czapkami?? skąd ten problem u mnie??

    OdpowiedzUsuń