Tym razem z dwoma psami (moimi), gdyż Hirek po ponad miesięcznych zimowych wakacjach wrócił do domu. Zawita do nas jeszcze na tydzień, kiedy córka z rodziną wyjedzie na narty. Hiruś bardzo dobrze się u nas zaadaptował i dostosował do zwyczajów domowych.
Kiedy wrócił do swego domku ponownie zaczął zachowywać się jak piesek miejski: grzeczny w domku, spokojny, cichutki. U nas nieustannie zaczepiał Ifkę, szczekał, kiedy wychodziło się z domu i zostawał z psimi dziewczętami, szalał na spacerach i wskakiwał na łóżko lub kanapę.
Razem z córką pojechałam do Krakowa, więc miałam okazję porównać zachowanie pieska.
* * *
W Krakowie zwiedziłam w Muzeum Narodowym Wystawę Wyspiański. Zależało mi, żeby ją zobaczyć. Została wspaniale przygotowana i doskonale wyeksponowała dzieła artysty, który jak się okazuje, był tytanem pracy - wszechstronnym. Jakoś najbliższy był mi Stanisław Wyspiański jako pisarz i malarz. Wystawa otworzona w 110 rocznicę śmierci artysty pokazuje nie tylko malarza - nie powiem dreszczyk emocji przebiegał mi po plecach, kiedy patrzyłam na oryginały najbardziej znanych obrazów...
Jak stwierdził dyrektor Muzeum Narodowego dr hab. Andrzej Betlej wystawa zajęła 2500 m kw. i jest wstępem do przyszłej galerii stałej poświęconej Wyspiańskiemu, ponieważ Kraków wciąż takiej stałej ekspozycji nie posiada.
Warto, a nawet trzeba zobaczyć tę wystawę. Na chwilę zapomnieć o otaczającej nas rzeczywistości - zanurzyć się w młodopolskość Krakowa końca XIX i początku XX wieku, popatrzeć choćby na kolejne widoki na kopiec Kościuszki malowane z okna błękitnej pracowni mieszczącej się przy ul. Krowoderskiej.
Każdemu, kto może się wybrać do Krakowa, polecam tę wystawę. Faktem jest, że odwiedzają ją tłumy (my byliśmy w niedzielę).
Reprodukcje obrazów Stanisława Wyspiańskiego pochodzą ze strony: https://opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZK/wyspianski_meteor.html
Piekne zdjecia dziekuje za spojrzenie na swiat Twoimi oczami.
OdpowiedzUsuńTrochę śniegu leży i w warszawie w parkach, na ulicach jest błotnisty kolor. Bardzo miło popatrzeć na taki czysty świat, hehe. Pięknie u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńW Muzeum Narodowym w Warszawie tez jest wystawa Wyspiańskiego, więc jak nie w Krakowie to w Warszawie warto zobaczyć, bo tak jak piszesz to wspaniały twórca.
Pozdrawiam serdecznie :-D
Uwielbiam obrazy Wyspiańskiego,a zimę macie cudowną,
OdpowiedzUsuńPiękna zima, tak powinna być. Na wystawę Wyspiańskiego w Krakowie się wybierałam, ale jeszcze nie dotarłam. Uwielbiam jego malarstwo. * Miło mi, że mój post wzbudził u Ciebie wspomnienia. Mnie się tam bardzo podobało i pewno tam wrócę wiosną lub latem. Pozdrawiam i dziękuję za miłą niespodziankę, wizytę u mnie.
OdpowiedzUsuńMam to samo - to zupełnie inne emocje, gdy się obcuje z prawdziwymi dziełami artysty.
OdpowiedzUsuńI lubię, gdy świat jest taki monochromatyczny, najbardziej lubię zdjęcia we mgle, ale rzadko mam okazję, by z takiej aury skorzystać.
Jak pięknie u Ciebie. Kocham taką zimę i nawet to brnięcie w śniegu. Jestem bardzo szczęśliwa z powodu tych kilku dni, które spędziliśmy z Mężem w górach pod koniec stycznia, było prawie cały czas tak biało, jak na Twoich fotografiach. Dziękuję za nie :)
OdpowiedzUsuńO wystawie słyszałam - same zachwyty.