Mniej mam czasu w tym roku na wędrówki z kijami. Skupiłam się na treningach w klubie fitness, więc z konieczności jest mniej wędrowania. Korzystając jednak z cudownie ciepłej aury w ostatni weekend - zabrałam psie "dziewczyny" i ruszyłyśmy w kierunku kapliczki Krawczyków (pierwszy raz tego lata).
Wędrowałyśmy trochę lasem, trochę polami uprawnymi. Z niektórych zebrano już siano; żyto i owies proszą o żniwa. Zobaczyłam też pole z rośliną, która zwróciła uwagę - owoce? nasienniki? to maleńkie kuleczki - nie wiem czy to może ciecierzyca?
Świat w taką pogodę przepiękny. Duża zaliczyła niemal wszystkie błotne kałuże w lesie, kąpiąc się w nich po brzuch. Mała wybłociła tylko łapki. A ile było wąchania, tropienia, grążenia w zbożu, bo tam złapało się jakiś trop. Psice bardzo lubią chodzić ze mną, mąż jakoś nie potrafi ich wybiegać.
Po powrocie porcja rosołowa i można już było wywalić się na boku na trawie i odpoczywać. Małej zamarzyły się kolanka panci, która złożyła swe ciało na huśtawce ogrodowej.
A dla pańci orzeźwieniem w taką pogodę był koktajl z czarnej porzeczki:
Piękny spacer a widoki cudne.Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńTrochę Ci zazdroszczę tych wędrówek z psami,jakie wspaniałe widoki przy okazji:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne zdjęcia robisz Antonino!Zawsze zaglądam na Twojego bloga po optymizm i taki spokój,spacery z ukochanymi psami no pycha.
OdpowiedzUsuńFantastyczne widoki :-) Wspaniały spacer miałyście ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przez chwilę, oglądając Twoje zdjęcia, poczułam się jak na spacerze:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowne krajobrazy! A ta roślina to z lnem mi się kojarzy :-)
OdpowiedzUsuńPrzewspaniała wyprawa w piękny świat ! :-D
OdpowiedzUsuńbietas - masz rację - to chyba len. Porównałam zdjęcia z sieci z rośliną. Dziękuję za informację.
OdpowiedzUsuńCudowny spacer!
OdpowiedzUsuńEw