Strony

niedziela, 4 października 2015

Miniony weekend

podarował nam niezwykle piękną aurę i przemiłe chwile spędzone z rodziną. Przyjechała córka z Wandzią, która za parę dni skończy dwa latka, a teraz jest na etapie gadania, gadania i gadania. Był mój brat z żoną i jego córka z rodziną. Dwie prawnuczki mojej mamy: pięcioletnia Zosia i nasza Wandzia pięknie się bawiły. Starsza Zosia niezwykle mądra i wrażliwa dziewczynka opiekowała się małą oraz inicjowała zabawy. To naprawdę był uroczy weekend.
Dziś, kiedy już córka pojechała - zabrałam psy, które czuły się nieco odrzucone, na czołgowisko. Było więc bieganie wzdłuż stawów, harce na łące i wąchanie w lesie, a także ostatnie kąpiele w Sanie. Teraz zmęczone "dziewczęta" śpią po zaliczeniu pieszo 6,5 km trasy. A ja w końcu odzywam się na bardzo zaniedbanym i zapuszczonym blogu. Czasu brak i brak. Pojawiają się inne piorytety i to jest dla mnie ważne.





Mam nadzieję, że uda mi się bardziej rytmicznie zamieszczać kolejne posty. Wiele materiału czeka na opracowanie. Dziś jednak tylko zdjęcia z popołudniowego spaceru.

 
 
 

11 komentarzy:

  1. Życie realne zawsze na pierwszym miejscu... najważniejsze, że miło spędziłaś czas. Zaczną się długie zimowe wieczory, to będzie najlepszy czas na nadrabianie zaległości blogowych ;))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale szczęśliwe są psiaki. Od razu widać, ze dawka miłości i czasu daje im siłę. Pani też skorzystała z kilometrów czyli równowaga w naturze zachowana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia. Spokojnie i grzecznie sobie za Tobą poczekamy :-) Rób priorytety życiowe :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pogoda jest piękna szkoda tylko że tak sucho bo grzybków u mnie nie ma.Jak szybko ten czas leci Wandzia juz ma dwa latka i ani się obejrzysz a pójdzie do szkoły.Duzo ciepłych głasków dla Ifki i Toli.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz tam kawał natury i miejsca na takie spacery.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie piękne plenery, do tego z kochanym piesem! Pozdrawiam w zachwycie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie tam u Ciebie, aż Ci zazdroszczę. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. widoki urocze, jak to zwierzątka są zazdrosne, po wyjeździe wnuczki odreagowały,

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne takie rodzinne spotkania, ale dziewczynki dostały wycisk:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko sie zmieni Antonino jak wreszcie przestaniesz pracowac zawodowo.Tez oczywiscie czasu miec nie bedziesz,ale dzien wydluzy Ci sie o prawie 10 godzin ,a to wiele znaczy.
    Ja nie mam psow i jestem na emeryturze,ale nigdy sie nie nudze i caly dzien mam zapelniony.
    Na Wszystkich Swietych przyjezdza 3,5 letni wnuk na tydzien,wiec bedzie sie dzialo.
    POzdrawiam
    EWa

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaliczyłam z Tobą kolejny wirtualny spacer i napatrzeć się nie mogę jak u Ciebie pięknie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń