Dziś, kiedy już córka pojechała - zabrałam psy, które czuły się nieco odrzucone, na czołgowisko. Było więc bieganie wzdłuż stawów, harce na łące i wąchanie w lesie, a także ostatnie kąpiele w Sanie. Teraz zmęczone "dziewczęta" śpią po zaliczeniu pieszo 6,5 km trasy. A ja w końcu odzywam się na bardzo zaniedbanym i zapuszczonym blogu. Czasu brak i brak. Pojawiają się inne piorytety i to jest dla mnie ważne.
Mam nadzieję, że uda mi się bardziej rytmicznie zamieszczać kolejne posty. Wiele materiału czeka na opracowanie. Dziś jednak tylko zdjęcia z popołudniowego spaceru.
Życie realne zawsze na pierwszym miejscu... najważniejsze, że miło spędziłaś czas. Zaczną się długie zimowe wieczory, to będzie najlepszy czas na nadrabianie zaległości blogowych ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale szczęśliwe są psiaki. Od razu widać, ze dawka miłości i czasu daje im siłę. Pani też skorzystała z kilometrów czyli równowaga w naturze zachowana.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Spokojnie i grzecznie sobie za Tobą poczekamy :-) Rób priorytety życiowe :-)
OdpowiedzUsuńPogoda jest piękna szkoda tylko że tak sucho bo grzybków u mnie nie ma.Jak szybko ten czas leci Wandzia juz ma dwa latka i ani się obejrzysz a pójdzie do szkoły.Duzo ciepłych głasków dla Ifki i Toli.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMasz tam kawał natury i miejsca na takie spacery.
OdpowiedzUsuńJakie piękne plenery, do tego z kochanym piesem! Pozdrawiam w zachwycie!
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie, aż Ci zazdroszczę. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwidoki urocze, jak to zwierzątka są zazdrosne, po wyjeździe wnuczki odreagowały,
OdpowiedzUsuńFajne takie rodzinne spotkania, ale dziewczynki dostały wycisk:))
OdpowiedzUsuńWszystko sie zmieni Antonino jak wreszcie przestaniesz pracowac zawodowo.Tez oczywiscie czasu miec nie bedziesz,ale dzien wydluzy Ci sie o prawie 10 godzin ,a to wiele znaczy.
OdpowiedzUsuńJa nie mam psow i jestem na emeryturze,ale nigdy sie nie nudze i caly dzien mam zapelniony.
Na Wszystkich Swietych przyjezdza 3,5 letni wnuk na tydzien,wiec bedzie sie dzialo.
POzdrawiam
EWa
Zaliczyłam z Tobą kolejny wirtualny spacer i napatrzeć się nie mogę jak u Ciebie pięknie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń