Prawdziwie szalona w tym roku, bo ciepła i sucha niezwykle. Daje się obserwować spokojne przebarwianie się kolorów listowia, no i jeszcze rozpaczliwe próby kwitnięcia niektórych kwiatków. Popołudniowe słońce ślizga się, rażąc oczy, a słoneczne refleksy kładą po łąkach i lasach. Kiedy więc przyjeżdżam z pracy, nie ma czasu na jakieś tam spożywanie posiłku. Szybko się przebieram i jedziemy z Ifą "na pobieganie". Generalnie nie lubię listopada i grudnia, kiedy dzień skraca się tak znacząco, że czasu po pracy na normalny spacer w świetle dziennym już nie starcza. Toteż korzystamy z tej ciepłej jesieni. Dziś jedna z wypraw.
Samochód zostawiam na parkingu policyjnym (tak policyjnym), bo duży i chyba daje gwarancję bezpieczeństwa. Przekładam do kieszeni aparat fotograficzny, telefon, kluczyk; krótką smycz przywiązuję do paska spodni (psa trzeba wziąć na smycz, kiedy niespodziewanie pojawi się inny spacerowicz). I hajda....
Wychodzimy nad stawy:
Kiedy maszerujemy wzdłuż brzegów daje się zauważyć zniszczenia dokonane przez bobry:
Potem wychodzimy na dróżkę z widokiem na łąki:
Po drodze mijamy sztuczne jeziorko, w którym woda tej jesieni zrobiła się szmaragdowa:
Z góry zakole Sanu:
Wracamy buczynowym zagajnikiem:
Ponoć to już ostatnie tak piękne dni...
Ciepły jesienny spacer był z pewnością przyjemny dla Ciebie i pieska. Mnie też się podobał. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spaceru i pięknych widoków. Dobrze, że dzięki zdjęciom mogę poczuć troszkę tej pięknej jesieni, w mieście niestety nie jest tak kolorowo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna okolica, odbyłam wczoraj podobny spacer
OdpowiedzUsuńAntonino, zdjęcia prześliczne. To wszystko tak piękne widoki,że dech zapiera. Oj, zazdroszczę Ci takiej okolicy.Dziękuję za ten spacer Twoimi ścieżkami.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Fakt, takiej wspaniałej jesieni nie pamiętam. Można powiedzieć, że od sierpnia pogoda nas rozpieszcza. I oby tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńPięknie... widzę, że nie tylko ja uwielbiam spacery z czworonogiem...
OdpowiedzUsuńJak pięknie... Twoje zdjęcia urzekają jak zwykle... Ta moja szkolna wyprawa wcale taka zła nie była - spodziewałam się, że będzie gorzej :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest wspaniałe. Te kolory! Aż chciałaby się tam być...
OdpowiedzUsuńDzięki za piękny spacer.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ślicznie...
OdpowiedzUsuńA ja nawet na zwykły spacer czasu nie mam:(
Pozdrawiam:)
Piękna wycieczka! Wszystkie zdjęcia ładne, ale najbardziej podoba mi się pierwsze, nad stawem, te odbijające się w wodzie złote drzewa.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki, piękne zdjęcia. Miło jest spacerować wśród takich kolorów.
OdpowiedzUsuńAleż cudne zakątki !!!!
OdpowiedzUsuńMatko, ależ Ty pięknie mieszkasz!!!!
OdpowiedzUsuńPzdr.
Kiedyś jesień przyprawiała mnie o depresję, ale ostatnimi czasy naprawdę mi się podoba!
OdpowiedzUsuńFajny spacer i piękne zdjęcia. Ifa na pewno była bardzo zadowolona ze spaceru:)
Piękne widoczki!!!
OdpowiedzUsuńJaki baśniowy świat odbija się w tafli jeziora, fajnie szeleszczą liście pod stopami, prawda? A bobry, widzę, zawojowały świat, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJesień nas w tym roku rozpieszcza a Ty masz naprawdę piękne miejsca na spacery :)
OdpowiedzUsuńu mnie od kilku dni mgły, chmury. O 15tej ciemnica. Szkoda, bo jeszcze niedawno było pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńekstra zdjęcia, przepiękne, nawet od samego patrzenia mi się klimat Twojego spaceru udzielił ;)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi szkoda że pogoda ma podobno przestać nas rozpieszczać.Zwłaszcza oglądając tak piękne zdjęcia.No może poza zniszczeniami dokonanymi przez bobry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie