Dziś jeszcze zarękawki. Produkuję je w ilościach - może nie hurtowych; mam kilka par, bo noszę namiętnie z konieczności (w celu maskowania paskudnego uczulenia, które mnie dopadło i ulokowało się właśnie na dłoniach). W wełnianych jest za goraco w pomieszczeniu, nawet bawełniane zrobione na drutach grzeją. Wymyśliłam cieńsze, też bawełniane. Zainspirował mnie ten pomysł. No to kupiłam w biegu, w supermarkecie 3 pary bawełnianych skarpetek (dziecięcych, bo mam raczej drobne dłonie) - 1,45 zł para i przystąpiłam do do działania. Oto efekt:
Jasnoniebieskie zostały obszyte koronką (pofarbowaną w czarnym atramencie, bo mi się po farbkę do miasta lecieć nie chciało, a miała być w kolorze jasnoszarym):
Potem jednak wymyśliłam, by skarpetki obrobić szydełkową koroneczką. I uzyskałam taki efekt:
Skarpetki zostały ucięte poniżej pięty, obrębek zagięłam i obrobiłam szydełkiem, potem zrobiłam koroneczkę. Na pięcie zrobiłam marszczenie i przyszyłam ozdobny guzik. Górna część ze ściągaczem jest zagięta do środka, bo w zależności od długości rekawa, można te zarękawki zawijać, albo rozciągać. Sprawdzaja się idealnie i nawet fajnie wyglądają. Mało tego wzbudzaja zainteresowanie pań. Jest to robótka błyskawiczna: kupić skarpetki, uciąć, obrobić - dosłownie po kilkadziesięciu minutach ma się interesujący gadżet i nikt nie wpada na to, że powstał ze skarpetek.
Pomysł wręcz genialny! I to wykorzystanie pięty- no wprost bombowy pomysł.Bardzo fajne te mitenki.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jak zwykle masz rewelacyjne pomysły!
OdpowiedzUsuńPomysł doskonały. A pięta ściągnięta kwiatkiem dodatkowo zdobi zarękawki.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZatkało mnie z wrażenia - prostota pomysłu i piorunująco-rewelacyjny efekt! Córcia mi nie odpuści, jak zobaczy... 100% będę musiała coś takiego jej pokombinować.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe, ślicznie wykonane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie. Ja nie wpadłabym na trop zarękawków zrobionych ze skarpetek. Chyba ten pomysł jest szybszy niż wydzierganie ich na drutach. Dziś na wizytę w hipermarkecie już za późno, ale przy najbliższej okazji postaram się złowić jakieś skarpetki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!I bardzo fajne zrobiłaś te zarękawki:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa też dopóki nie przeczytałam nie miałam pojęcia, że ze skarpetek powstały te śliczności :)
nooo swietny pomysł, śliczne zarękawki:))
OdpowiedzUsuńJak zawsze mnie zaskakujesz świetnymi pomysłami. Dzięki za podpowiedź. Mam nadzieję, że można naśladować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dla mnie bomba:-)
OdpowiedzUsuńWg mnie rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńUrocze - z tą koroneczką fantastyczne - aż nie chce się wierzyć, że to pocięte skarpetki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wkładam do skarbczyka pomysłów. Świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo pomysłowa. Bardzo fajne są te zarękawki:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne zarękawki, koniecznie muszę sobie takie zrobić, wyglądają bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńFenomenalny pomysł, a efekt !!! Gratuluję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne!!!........... i bardzo pomysłowe, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł , perfekcyjne wykonanie .
OdpowiedzUsuńBombowy pomysł!!! Piękne i praktyczne zarękawki :o)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałabym, ze coś zrobione ze skarpetki będzie wyglądało tak elegancko, śliczne
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł i świetny efekt. Jasnoszare są cudaśne :)
OdpowiedzUsuńAleż pomysłowa z Ciebie babka!!!!:)
OdpowiedzUsuńA efekty rewelacyjne!!!!Co para to piękniejsza!!!Masz fantazję!!!
Świetny pomysł! I śliczne wykończenie - szczególnie ładne te czerwone i turkusowe koroneczki szydełkowe! Zmieniają tanią skarpetkę w drogocenną rzecz! Czy mogę prosić o wzór takiej koronki na maila?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję!
aninja@o2.pl
Super pomysł i perfekcyjne wykonanie! Chyba też sobie takie sprawię:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUsunęłam poprzedni komentarz napisany przeze mnie - bo nie edytowałam i mi literówki poszły.
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak liczne i miłe komentarze. Jest mi ogromnie miło, a pomysł proszę sobie wykorzystywać, w taki sposób, jak tam komu pasuje.
Anonimowy - zwyczajowo niczego nie wysyłam mailem. Wydaje mi się, że pomysły i wzory przedstawione przeze mnie na blogu są dość jasno opisane. Koroneczka wykańczająca zarękawki jest prosta i robiona po prostu z głowy. Gdy narysuję jej schemat - to umieszczę na blogu.
Rewelacyjny pomysł!Zarękawki sa super.I ta pieta...Jutro lece po skarpetki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł,super wykonanie!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł.Super to wygląda
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie wpadła na tak genialny pomysł.Zarękawki są piękne.
OdpowiedzUsuńoj przydaly by mi sie takie cuda.. tez mam problemy z dloniami i nie tylko bo z calym cialem ale to jest super rozwiazanie ;)
OdpowiedzUsuń