Strony

niedziela, 26 września 2010

Z trudem akceptuję jesień,

która w tym roku zaczęła się jeszcze w lecie... No ciepła i złota mogłaby jeszcze być, nie działa aż tak depresyjnie i można cieszyć się drobiazgami, o choćby takimi widokami:



Niestety prognozy pogodowe są nieciekawe, toteż wczorajszą sobotę (bardzo jeszcze ciepłą) wykorzystałam na posadzenie  hiacyntów i tulipanów botanicznych:

Cebule sadzę w kratownicach, bo zeżarłyby je nornice

Dzisiaj (już uciekając przed deszczem) wybraliśmy się na wycieczkę po lesie, po którym grasowały "watahy" grzybiarzy (grzybów dla wszystkich nie wystarczyło, znalazłam tylko urokliwe  siedliska muchomorów).
Jesień przypuściła atak w lesie:




 i w ogrodzie:


Po drodze mijaliśmy leśną przydrożną kapliczkę:


*   *   *
Z Diwiną umówiłam się na wymiankę. Dostałam od niej śliczne  poszewki  z  białym haftem (poszewki zajmą  należne im miejsce w chałupie).


A ja Diwinie podarowałam: kapcie szydełkowe, etui na komórkę i ubranko na kubek:


Bardzo miłe są takie wymianki. Tylko szkoda, że nie mam tak mało czasu, by uczestniczyć w tych blogowych...

7 komentarzy:

  1. Ja lubię jesień, złotą, kolorową i ciepłą. Mam nadzieję, taka będzie, bo właśnie od środy zaczynam krótki urlop.
    Wymianaka fajna. Zrobiłaś śliczne upominki. Poszewki będą pasować do Twojej chałupy.

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas lasy już zdecydowanie bardziej jesienne...zółtoczerwone, złote... i w powietrzu czuć, że lata za nami...

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak jesień za szybko do nas zawitała a teraz dojdą jeszcze jesienne szarugi brrr,ale widoki mimo wszystko piękne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę aż tak kategorycznie stwierdzić, że z trudem , ale z całą pewnością szkoda mi lata.I to nie tego szalonego upałem, ale łagodnego, z umiarkowanymi temperaturami i odrobiną deszczu, który tak wspaniale latem powinien orzeźwiać powietrze.
    Czwarte zdjęcie dla mnie jest przygnębiające.
    Zdumiewa, wręcz stawia mnie w osłupieniu ten obrusik przed kapliczką. Ale może ja taka bardziej zacofana jestem...
    Za to wymianka kapitalna.No i te czerwone liście...!

    OdpowiedzUsuń
  5. Slyszalam, ze w Polsce grzyby obrodzily w tym roku.......pewnie stad ci grzybiarze. A ja ciagle jeszcze nie posadzilam tulipanów. Ba! Ja je kupuje od tygodni......nie no, ale sie zaniedbalam. Zdecydowanie musze to zrobic w tym tygodniu! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłe są takie wymianki ... gdyby czas nie był taki ,,przykurczony,,.
    Złota polska jesień - piękna gdy ciepła, słoneczna i kolorowa ... tak zapamiętałam Bieszczady, kiedy o tej porze w tamtym roku wracałam do domu .... bajecznie kolorowo się zaczynało robić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda lata...Na szczęście można pooglądać zdjęcia:) Świetna wymiana! Widzę, że chałupa zyskuje z chwili na chwilę.

    OdpowiedzUsuń