Ramki - czego tu nie widać mają lekki odcień wrzosowy i pięknie komponują się z kolorem haftu
O tym jak otrzymałam ten piękny haft - pisałam tu. Barbaro jeszcze raz dziękuję za miły prezent. Przepraszam za jakość zdjęcia, ale nijak nie mogłam utrafić, żeby światło nie odbijało się w szybce. Obrazek zawisł w takim towarzystwie:
czyli obok mojego wyhaftowanego już wieki temu.
Zacząwszy akcję" obrazki" - kontynuowałam ją w chałupie. I tak do małego pokoju trafił taki:
II wersja
Pierwsza wersja wyglądała tak:
i ostatecznie nie spodobała mi się taka kompozycja na ścianie. Dałam ciemnoniebieskie tło i chyba otrzymałam to, o czym myślałam. Nadmienię, że na obrazku są reprodukcje akwarelek M. Berezowskiej, które uchowały mi się gdzieś w szufladzie z dawnych lat.
Detal
Powiesiłam też takie coś:
I widok ogólny:
Niby " takie coś" a jaki miły dla oka efekt.:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z wstążkami - zawieszkami.Akwarelki chyba faktycznie wyglądają ładniej na granatowym tle. Haftu jeszcze nie próbowałam, nawet ostatnio rozglądałam się za jakąś książką z podstawami, ale nie znalazłam.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńprzecudne te obrazki, jak tak dalej pójdzie to na dobre zamieszkasz w tej bajkowej "chałupie" ;)
OdpowiedzUsuńObrazki śliczne! Ostatnio brakowało czasu na komentowanie, ale podczytywałam przemiany w "chałupie", bardzo mi się podoba wystrój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam