Pierwsze zimowity i astry "marcinki"
Ostatnia lilia w stawku i ostatnie cynie
Jednak po rozpakowaniu paczki byłam rozczrowana, jakaś taka za bardzo anilanowa była ta "Kalinka". Próbki po wyprasowaniu były do niczego, prawe oczka za bardzo się rozwlekały. Pewnie tę "Kalinkę" musiałbym robić na drutach 2,5 mm i nie wiadomo co by z tego wyszło. Zmieniłam koncepcję i zaczęłam Lace Ribbon. Z założenia szal miał być lekki, lejący się, raczej letni. Moherowy "lunowy" do tego stroju zupełnie nie pasuje. No cóż - teraz Phiaro nie będzie. Patrząc na szal Fiubdziu (bardzo udany projekt) dochodzę do wniosku, że Phiaro musi być wykonany z grubszej włóczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz