Strony

środa, 28 grudnia 2011

Wycieczka na Tokarnię

Tokarnia (778 m n.p.m.) leży w Beskidzie Niskim (pasmo Bukowicy) na trasie Głównego Szlaku Beskidzkiego znakowanego kolorem czerwonym. Pasmo Bukowica ciągnie się na długości około 15 km z północnego zachodu na południowy wschód, między doliną Wisłoka na zachodzie, do doliny Osławy na wschodzie. Od południowego wschodu Bukowica łączy się z pasmem Beskidu Lesistego, a od strony wschodniej z Pogórzem Bukowskim.


Tak było na trasie

W kierunku południowym odchodzą grzbiety m.in. Berda (646 m), Kowalowej (674 m), Szczobu (642 m) i Kiczerki (612 m), które łagodnie obniżają się do doliny Wisłoka. Od północny:  Polany (691 m), Jawornika (693 m), Kiczery (696 m) i Rzepedki (708m).




Na szczycie Tokarni  stoi wieża telefonii komórkowej. Naprzeciwko stoku, widać trasę zjazdową wyciągu narciarskiego w Karlikowie.




Po zejściu ze stoku można skręcić w prawo; znajdowała się tu kiedyś łemkowska wieś Przybyszów (nad potokiem Płonka, będącego dopływem Osławy).


Zdjęcia z odnowionymi nagrobkami  na pobliskim cmentarzyku


U podnóża Bukowicy od II połowy XV wieku zaczęły powstawać wsie lokowane na prawie wołoskim. Były to  miejscowości Wejnerówka, Puławy, Tokarnia, Wola Piotrowa, Karlików, Płonna, Rzepedź, Wisłok Wielki, Przybyszów, Polany Surowicze. Wsie te okalały wieńcem całe pasmo górskie, większość z nich już nie istnieje.

Dzisiejsza pogoda nie była najlepszą na taką wyprawę. Przede wszystkim  nie pozwoliła podziwiać ponoć wspaniałych widoków (przy dobrej pogodzie widać nawet Tatry). Mgły przysłaniały i tę nieszczęsna wieżę  telefoniczną, a nawet widok na  wyciąg w Karlikowie. Śnieg na trasie zmrożony, pod drzewami  był wyraźnie mokry. Psica podczas schodzenia inteligentnie stawiała łapy w nasze ślady, by nie drażnić ich sobie ostrymi kawałkami lodu. Trasa zupełnie nieprzedeptana, poznaczona była tropami saren, jeleni i  innych nieznanych mi zwierząt. Potem pooglądaliśmy cerkiewki w Płonnej, Szczawnym, Turzańsku i Rzepedzi. Im bliżej Tarnawy i Zagórza pogoda była coraz bardziej wiosenna - zazieleniła się nawet trawa.

10 komentarzy:

  1. Spacer był pewno męczący, ale w śniegu, którego u nas nie ma. Dzięki za śnieżne widoki. Pozdrawiam i życzę wspaniałego 2012 roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja to akurat uwielbiam mgły! (O ile nie zastaną mnie one w nocy na autostradzie, rzecz jasna:))
    Robią taki niezwykły klimat... zawężają świadomość do "tylko tu i teraz"... jakby reszty świata nie było... Ani czasu... Tak samo zresztą jak głęboka, nieprzenikniona ciemność... Strasznie lubię to uczucie:)
    Twoje "mgliste" zdjęcia - cudne!

    OdpowiedzUsuń
  3. no wreszcie gdzies prawdziwa zima:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, czasami, przy dobrej pogodzie widać daleko, ale najczęściej wieje niesamowicie od zachodu, jeździmy czasami do Karlikowa, bo tam stok przyjazny dla nas i spod górnej stacji widoki niesamowite. I w drodze powrotnej zatrzymujemy się przy ruinach cerkwi przed Płonną, a potem na cmentarzyku po drugiej stronie. Lubię tamte tereny, poczekamy na większy śnieg i pojedziemy w zwykły dzień, żeby nie było dużo ludzi, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i nie wymarzony ten śnieg ale jest. A u mnie mokro i szaro.
    Podziwiam inteligencje pieska :)
    Dobrego Nowego 2012 Roku życzę .

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ tam dawno nie byliśmy! Aż serce szarpnęło się nagłą tęsknotą, bo nie wiadomo, czy jeszcze kiedyś będzie okazja. Na Tokarni Rado znalazł połowę poroża dwudziestaka.
    Dzięki za wycieczkę i pozdrowienia najserdeczniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pogoda w mojej ocenie piękna (nie mam potrzeby podziwiania Tatr), masz chyba wyjątkową rękę do zimowych zdjęć.
    I to pocieszające, że ktoś dba w tej okolicy o stare cmentarze, zazwyczaj nie dba się nawet o nadal funkcjonujące, wycina się na nich drzewa, a nagrobki popadają w ruinę. Zwłaszcza na cmentarzach żydowskich, które na dodatek często były wcześniej z premedytacją niszczone.
    Oddech takiej czystej zimy wionie z tych zdjęć, bardzo przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń