Christmas Jumper Day przypada dokładnie w tym roku 15 grudnia (zawsze trzeci piątek grudnia). Od 2012 r. w Wielkiej Brytanii jest związany ściśle z celem charytatywnym. Organizacja “Save the Children” zainicjowała grudniową akcję pomocy dzieciom. Wolontariusze ubrani w sweterki ze świątecznym motywem zbierają fundusze na rzecz dzieci. Należy przekazać 2 funty na pomoc dla dzieci i zachęcić do tego najbliższych i znajomych. Wiele zakładów pracy, szkół, a także artyści, aktorzy, celebryci włączają się w tę akcję i w ten sposób pomagają dzieciom na całym świecie. W akcji tej bierze także udział rodzina królewska. Jednak poniższe zdjęcie jest tylko żartem - rzeczywiście rodzina królewska nigdy nie została tak sfotografowana.
źródło: https://kobieta.wp.pl/krotka-historia-mody-brzydki-swiateczny-sweter-6069598663996033g/6łowia –
Naturalnie swetry z zimowymi motywami, szczególnie z tzw. motywami norweskimi znane już były w latach 40-tych XX wieku. W kurortach narciarskich obowiązkowo należało takie swetry ubierać i nosić - wyparły je później ubrania funkcyjne dedykowane uprawianiu narciarstwa.
Jednak lata osiemdziesiąte XX w. przyniosły rewolucję i wylansowały modę na duże, przerysowane motywy świąteczne na swetrach i bluzach. Pojawiły się więc motywy z Mikołajem, łosiem, pierniczkami świątecznymi, choinkami, ośnieżonymi chatkami itp. Z czasem wzbogacono te swetry w oświetlenie ledowe, cekiny, brokat, naszyte plastyczne mordki, nosy, czapki mikołajkowe. Pojawiła się moda na brzydki świąteczny sweter najpierw chyba w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie później w Europie: w Anglii i Francji. I tak "urodził" się Dzień Brzydkiego Świątecznego Swetra, dodatkowo spopularyzowany przez amerykańskie seriale i filmy z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Do Polski świąteczny sweter trafił z filmu “Kevin sam w domu” i oczywiście z niezapomnianej sceny z “Dziennika Bridget Jones”, kiedy podczas świątecznej imprezy Pan Darcy miał na sobie sweter z reniferem:
źródło:https://kobieta.wp.pl/krotka-historia-mody-brzydki-swiateczny-sweter-6069598663996033g/3
Coraz więcej autentycznych swetrów pochodzących z lat
osiemdziesiątych ubiegłego wieku można kupić w vintage store`ach, secend
handach, na e-bayu.
Dla jednych takie swetry to obciach, dla innych
świetna zabawa świadcząca o poczuciu humoru. Daje się jednak zauważyć, że i u
nas w Polsce zatacza coraz większe kręgi. Dzieci z radością wkładają do
przedszkola czy szkoły ubrania z motywem świątecznym na tzw. mikołajki. W
korporacjach ubiera się swetry w Dzień Świątecznego Swetra (nawet przy pracy
zdalnej). Polacy coraz radośniej noszą te swetry na co dzień.
Według mnie najbrzydszy sweter świąteczny w tym roku
oferuje Lidl:
No tak, takie brzydactwa rzeczywiście królują obecnie w sklepach a u mnie w pracy co roku podczas świątecznej imprezy mamy konkurs na ten najobrzydliwszy z brzydkich swetrów. Świąteczną bluzkę mam, ale ładną. Zbyt dobrze pamiętam siermiężne lata dzieciństwa i wkładanie na siebie takiego badziewia, nawet dla zabawy, nie bawi mnie. Ale nie przeszkadza mi, że inni mają radochę. Będąc widzem też bardzo dobrze się bawię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w świątecznym nastroju!
Motylek
Zgadzam się z tą opinią!
OdpowiedzUsuńMnie się świąteczne swetry podobają. Chciałam sobie nawet kupić, ale za grube są. Te z Lidla byłyby ładne, gdyby nie napisy reklamujące sieć sklepów. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńLubię świąteczne swetry ale z logo Lidla nie, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzień dobry Antonino! Mam pytanie, ale nie o swetrach:). Otóż zapytano mnie na FB, czy umiem dziergać kapciuszki. Pozwoliłam sobie napisać, że kiedyś dziergałam z Twojego opisu. Przepraszam, że najpierw Ciebie nie zapytałam, czy mogę wymienić publicznie nazwę Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńMoje pytanie: Czy pozwolisz, abym oficjalnie podzieliła się informacją, że Twój blog jest niewyczerpaną skarbnicą wszelkich wspaniałych rad dla dziewiarek? I odesłała do Ciebie te koleżanki, które chcą się czegoś nowego nauczyć?
Serdecznie Cię pozdrawiam. Ela Koszinowski
Ewo - naturalnie, dziel się z paniami z tym co tam na moim blogu znajdziesz, po to zostały umieszczone tu jakieś opisy, żeby kto chce sobie z nich korzystał.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za polecenie mojego bloga i pozdrawiam gorąco.
Antonino, serdecznie dziękuję w imieniu koleżanek i swoim. Nie jeden raz zaglądałam do Ciebie w poszukiwaniu inspiracji i rad, i nigdy się nie zawiodłam. Z radością będę polecać Twojego bloga, i sama na pewno wielokrotnie skorzystam. Życzę Ci zdrowia i nieustających inspiracji, Ela
OdpowiedzUsuńKiedyś takie swetry to był hit! Niełatwo było zdobyć taki ciuszek. Z czasem odeszły w zapomnienie a teraz ponownie próbują się przebić. Osobiście to nawet mi się podobają bo ciekawie to wygląda ale raczej to nie założę (chyba w stanie wielkiej nieświadomości:)😉
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Zgadzam się, że sweterki z Lidla to kompletna porażka. Ale sama zabawa jest super. Ja mam w swoich zasobach dwa takie nabytki z second handów, w tym jeden to Rudolf Czerwononosy ze świecącym noskiem:-D Nie wydziergałabym, ale nosić - noszę.
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis przeczytałam na jednym tchu. Bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńObiecuję sobie że zrobię sobie taki świąteczny sweterek, ale zawsze jakoś nie daje rady bo tyle innych rzeczy do zrobienia. Ale tak mnie zachęciłaś że chyba się zmobilizuje na następne święta. Pozdrawiam serdecznie
Naturalnie, trzeba mieć sweter z motywami świątecznymi, można nosić w zimie w mieście, można wkładać po nartach. Można, ale nie musi się "celować" w brzydki świąteczny sweter. Ubieranie swetra w motywy gwiazdkowe, w jelenie, łosie i choinki to też przednia zabawa.
OdpowiedzUsuńDzięki za ciekawe informacje! Czytałam kiedyś artykuł o tym, ile plastiku produkuje się corocznie na święta, uwzględniając te wszystkie dekoracje i oczywiście akrylowe sweterki zakładane raz w roku, że mam jednak ambiwalentny stosunek do sprawy. Ale jeśli rzecz z second-handu, albo wełniana, jakościowa, noszona całą zimę? Kolekcję takich świątecznych, wełnianych swetrów dla rodziny mam w planach ;)
OdpowiedzUsuń