To jest mój fawortyt - sweter rura z otwarta górą, która może być golfem, a można zsunąć i utworzyć dekolt; można ubrać od drugiej strony i będzie kołnierz...
Drugie skojarzenie wiąże się także z latami osiemdziesiątymi - te wielkie swetrzyska z wzorami geometrycznymi - to nic innego, jak swetry lansowane w tamtych czasach. Musiały być odpowiednio duże i wiszące. Patrząc na nie stwierdzam, że nie dodawały powabu. No, ale takie były modne i takie się nosiło.
Interesujące wydają się "futerkowe" płaszcze z włóczki - naturalnie dodają objętości - a więc nie dla każdego ta propozycja.
I jeszcze płaszcz z dzianiny freeform:
LaloCardigans to gruzińska marka ubrań dzianinowych założona w 2012 roku przez siostry bliźniaczki Lalo i Ninę Dolidze. Panie czerpią inspirację ze swego rodzinnego kraju oraz z przyrody i natury. Kolekcja jesienna 2016 wykorzystuje przędze i materiały ręcznie farbowane i malowane. Każda propozycja jest unikatowa, a tegoroczna zainspirowana została obrazami Claude'a Moneta.
Źródło:
Ciekawa kolekcja.
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam tą modę obszernych swetrów. Kilka z tamtej epoki jeszcze mam.
Wtedy tak się dziergało i tak się chodziło; - siła mody :)
Gorąco pozdrawiam
Jak patrzę na te duże swetry, to mam przed oczami stare wydania Sandry - tam pełno było takich propozycji :) Podobają mi się te frędzelkowe płaszcze.
OdpowiedzUsuńI ładna i nieładna,kwestia gustu,sukienki podobają mi się ,te z pęknięciami ale niestety nie na moją figurę,
OdpowiedzUsuńOj , Ty to zawsze coś ciekawego znajdziesz :) Fajne te sukienki, też podoba mi się bardzo ten pudrowo-różowo-szary sweter i jeszcze ta czarna sukienka i ta brązowa w niebieską kratkę. Świetne są :)
OdpowiedzUsuńTak na dobrą sprawę to już wszystko było. W dzianinowych sukienkach robionych na drutach dobrze wyglądają b. szczupłe osoby.W latach 1966/67 były modne ( ale nie w Polsce) golfiki wełniane, robione ściągaczem dwa na dwa. Ich wątpliwym urokiem był....brak rękawów. Złasiłam się na takie cudo, włoskie zresztą, w paski niebieskie i różowe i pociłam się w golfie jednocześnie marznąc w ramiona.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Oj będzie dziergania tej jesieni i zimy...pomysły awangardowe!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :-)
OdpowiedzUsuńTe wielgachne swetrzyska z ery grunge bardzo miło wspominam :-D można było pod nie napchać mniejsze swetrzysko i ze 2 bluzki, ryzyko zamarznięcia zerowe - mam plan na czarne swetrzysko w tym roku :-)
Lubię dzianinę w każdym wydaniu. Niektóre z tych rzeczy chciałabym mieć, tylko czy wystarczy umiejętnośći? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż sypnęłaś pomysłami!!!Niektóre bardzo artystyczne i takie niekoniecznie pasujące w codzienności.Prawdziwa dziewiarka na pewno się dostosuje i ciut przerobi i będzie genialnie! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAntonino!
OdpowiedzUsuńCzemu Cie tak dlugo nie ma ??? Tesknimy ,wracaj !
Ewa
Ach Ewo - życie. Brak czasu, nawet na bloga. Inne priorytety. I jak zawsze wybory: coś za coś. Padło na bloga. Może w najbliższym czasie się ustabilizuje.
OdpowiedzUsuń