Śniatyn, położony na zboczu łagodnie schodzącym w kierunku rzeki Prut, miał delikatny, niemal bezwietrzny klimat, stąd określenie, że to miasto "winogron i orzechów". Rosły tam wielkie arbuzy i melony. Na obrzeżach miasta utworzono winnice rozłożone na poboczu wzgórza schodzącego w dół do rzecznego jaru. Uprawiano tu arbuzy i melony, tytoń i kukurydzę oraz morele.
Odwiedziliśmy to miasteczko w 2014 r. - teraz zatrzymaliśmy się tu ponownie. Miasteczko przyciąga zabytkami. W centrum piękny klasycystyczny ratusz zbudowany w 1861 r. - z charakterystyczną wysoką wieżą (50 m):
Odwiedziliśmy to miasteczko w 2014 r. - teraz zatrzymaliśmy się tu ponownie. Miasteczko przyciąga zabytkami. W centrum piękny klasycystyczny ratusz zbudowany w 1861 r. - z charakterystyczną wysoką wieżą (50 m):
Zdjęcie ratusza z 2014 r.
i z 2016 r.
Charakterystyczna wieża ratuszowa
Tak było w centrum w 2014 r.:
Dziś już nie ma takich dziur w drodze
No i wystawiono pomnik Banderze:
Jest też miejsce upamiętniające poległych na Majdanie:
Dwa pierwsze zdjęcia z 2014 r.; trzecie z 2016r.
Szukaliśmy też dawnej synagogi... i znaleźliśmy:
Synagoga została przekształcona w zakład szwalniczy i zatraciła swój pierwotny charakter.
Podejrzewamy, że poniższy budynek, to także przebudowana synagoga:
Zdjęcia w tym poście częściowo pochodzą z 2014 r., częściowo z 2016 r. Niestety jakoś mało zrobiłam fotografii pokazujących współczesne oblicze centrum miasteczka - proszę uwierzyć na słowo - obecnie wygląda bardzo porządnie.
Jest wiele miejsc, w które warto się udać. Nowe przeznaczenie niektórych budynków wydaje się co najmniej dziwne. Ale cóż zrobić?? Najczęściej nie mamy na to wpływu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dana
Najwyzszy czas,zeby na Ukrainie cos sie dzialo i mniej straszyla wygladem.Postep idzie malymi kroczkami .Szkoda tej synagogi,ale gdyby byla jakas garstka Zydow w miasteczku, walczyliby o swoje / obecnie/.
OdpowiedzUsuńPiekna wycieczka Antonino !
Ewa
Och, zainspirowałaś mnie aby pojechać na Ukrainę. Byłam tylko we Lwowie, ale dawno, dawno temu ... chętnie znów bym się wybrała. Dzięki, że mi przypomniałaś o Ukrainie. Dopiszę ją do mojej listy ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto odkrywać nieodkryte. W poprzednich latach na Ukrainie szukaliśmy na Kresach śladów polskości. Teraz brat zaplanował już bardziej szczegółowe zwiedzanie. Szuka, czyta i wybiera miejsca i obiekty, których nigdy nie zobaczyłoby się ze zorganizowaną wycieczką.
OdpowiedzUsuń