uszyta z męskiej koszuli. Pocięłam mężowską koszulę, która i tak nadawała się już do wyrzucenia (wytarty kołnierzyk i mankiety). Mnie jednak spodobał się drobny prążek na materiale. Pomyślałam, że uszyję sobie z niej bluzkę z dekoltem "carmen".
Tak oto wygląda:
Zainspirował mnie Pinterest, jednak ostatecznie odeszłam od projektu przeróbki tam zaproponowanego i zrobiłam po swojemu.
Oczywiście odcięłam karczek i skróciłam rękawy koszuli, a potem wykonałam ukośne cięcia (raglanowe) na rękawach, przodach i tyle. Zeszyłam skosy, podwinęłam rulonik wokół dekoltu i wciągnęłam gumę.
A to moje "cięcia"
Ot i cała filozofia.
Super pomysł na bluzkę z koszuli męskiej:) To bardzo kobiecy fason - fajnie w niej wyglądasz:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPomysł super:) Bardzo twarzowa bluzeczka, na upalne dni akurat:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow... świetny pomysł :-) Ty masz świetną bluzeczkę, a mężowi nie zalega w szafie nie noszona koszula :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz.
Pozdrawiam serdecznie.
Bombastycznie fantastyczna, bez zbędnych udziwnień. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJaki fajny recyklingowy pomysł . Wyglądasz bosko . Pozazdrościć .
OdpowiedzUsuńPięknie :) Fajny pomysl
OdpowiedzUsuńOde szukać koszuli... cudo!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńEwa
Super pomysł! Bardzo lubię takie przeróbki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam