Poszłam do miejscowej pasmanterii po tzw. gumę do majtek - 5 metrów kupiłam i potem po staremu, postanowiłam się pogapić na włóczki. A tam, jakby nigdy nic, leży sobie motek mojego brakującego koloru - mało tego było ich jeszcze ze cztery! Kupiłam oczywiście jeden i chociaż była to inna partia farbowania - włóczka pasowała idealnie - wyrobiłam dokładnie 50 g na to dokończenie rękawów. Teraz córka może już spokojnie zabrać sweter.
Druty 6 mm; włóczka "Himalaya Padisah" (kolor 50214) 70%akryl, 30% wełna,
180 m/100g; zużycie 650 g
Sesja zdjęciowa dziś w ogrodzie - zrobiło się po południu dość upalnie, więc wytrzymać w tym swetrze było trudno. Zdjęcia w plenerze i w chałupie.
Z daleka...
i blisko
Z rozłożonym kołnierzem- bo gorąco
i w chałupie
Sweter - jak widać utrzymany kolorystycznie w klimatach tęczy.
Antonino!
OdpowiedzUsuńSweter jest sliczny i nie da sie w nim przejsc niezauwazalnie.
A tak na przyszlosc,jesli Ci braknie wloczki to kazda dziewiarka z pewnoscia chetnie Cie poratuje jak tylko bedzie miala taka w swoich zasobach.
Ja mam jakies zapasy PADISAH /i nie tylko/ bo byl czas,ze robilam z niej czapki,ale potem mi przeszlo.
Pozdrawiam
Ewa
Świetny sweter. Taki kolorowy. Sama z przyjemnością bym nałożyła.
OdpowiedzUsuńŚwietny ten kołowiec , taki energetyzujący kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńZ tymi brakującymi do skończenia pracy ilościami włóczek już nie mam kłopotu- kilka razy się nabrałam i teraz zawsze kupuję w nadmiarze, co też dobre nie jest. Ale takie historie powtarzają mi się z koralikami i tu już zupełny klops, bo te sklepy
"ledwie ciągną" i nie mają dużego zapasu koralików, bo to wymaga jednak zamrożenia na jakiś czas gotówki.
Miłego;)
Piękne, energetyczne kolory, kołowiec jak marzenie.
OdpowiedzUsuńAż chce sie zaśpiewać "wiec chodź pomaluj mój świat ..." :); bardzo radosne to swetrzycho. Gratuluje wytrwałości w poszukiwaniu nitki, to zawsze jest rozpacz gdy braknie tuż przed meta i jeszcze nie można dokupić. Najważniejsze ze dobrze sie skończyło i oto jest!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością tu do Pani regularnie zaglądam. Pozdrawiam serdecznie
Prześliczna tęcza i sweter super leży. Podobaja mi się szalenie te kołowce, ale chyba faktycznie trzeba umieć je nosić - ja nie potrafię poskromić tego fasonu.
OdpowiedzUsuńprzepiekny, kolorki energetyczne,przeprawę to miałas, dobrze że znalazłaś ten motek,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyglądasz kwitnąco :)
OdpowiedzUsuńCudny jest! Taki energetyczny :)) Ja bym nie oddała nikomu :)))
OdpowiedzUsuńPiękny :) Wygląda w tych kolorach jak ogromny lizak ;D
OdpowiedzUsuńŚliczny :) Uwielbiam kołowce :)
Pozdrawiam serdecznie :D
Jest po prostu PIĘKNY!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny , te kolorki takie energetyczne :) Naprawdę fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńZ tymi zakupami to tak bywa, że czasami coś szukamy i nie możemy znaleźć ale później to samo nas znajduje ;)
Tylko mnie to 5 metrów gumki do majtek zastanawia ? ;)
Wowwwwwwwwwwwww!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSweterek świetny i pasuje do kolorystyki chałupki:) Fajnie w nim wyglądasz. Z doświadczenia wiem, że na kołowiec potrzebuję zawsze ok. 1200 metrów włóczki. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczny w kolorach.
OdpowiedzUsuńPiękny i baaaardzo energetyczny. Uśmiałam się z Twojej historii o moteczku w stacjonarnej pasmanterii. My już tak się przyzwyczaiłyśmy do kupowania w Internecie,że trudno uwierzyć,że na miejscu też coś w ogóle mają.Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńFantastyczny kołowiec :-) Przepiękne kolory - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ładnie wyszedł i lubię takie kolory :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiby dla córki a i Tobie w nim jest pięknie. Bardzo energetyczne ma kolorki. Super sweter.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny:-) Kolory tęczowe pasują rewelacyjnie, rozweselą na jesieni każdy dom ! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAle szczęście! I wyszedł przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńW takim kołowcu każdy dzień będzie piękny i kolorowy.
OdpowiedzUsuńJest przepiękny. Pozdrawiam!
Maria
Piękny kołowiec, idealnie na Twojej figurze wygląda, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż energetyczny!!! Jak człowiek coś tak kolorowego włoży na grzebiet rano, to cały dzień musi być wspaniały :) A figurę to Ty masz modelki, aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
Kiedyś brakło mi włóczki. Znalazłam ją na anglojęzycznej stronie. Nie umiałam jej jednak kupić. Szukałam dalej. Była na słowackiej. Uff... Odetchnęłam z ulgą.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za piękny kołowiec. Jeszcze nigdy nie dziergałam taką metodą, nawet nie mam odwagi zabrać się za taki projekt. Pozdrawiam :)
Dziękuję za przemiłe komentarze. Mam nadzieję, że sweter spełni oczekiwania córki - taki zestaw kolorów sobie wybrała. Tęcza jej się podoba ostatnio.
OdpowiedzUsuńA jakoś nie przyszło mi do głowy ogłaszać publicznie, że włóczki brakło. Przyzwyczajona jestem do tego, że sama rozwiązuję problemy.
Te 5 metrów gumy do majtek, nie idzie do majtek (no może częściowo, wymieniem gumę w spodniach piżamowych męża i planuję zużyć do pewnego projektu (szycie).
Witam.Sweter przecudnej urody,bardzo optymistyczny.Pani Antonino proszę o pomoc.Chcę po raz pierwszy zrobic sweter na okrągło od góry.Wiem że trzeba wymierzyć dekolt,rękawek ,przód.Trzeba też zrobić próbkę i co dalej.Skad będe wiedzieć jak podzielić oczka na przód,tył i rękawy.Serdecznie proszę o pomoc.
OdpowiedzUsuńPiekny.sweter,gratuluje
OdpowiedzUsuńAnonimowy - w tym poście: http://uantoniny.blogspot.com/2010/01/metoda-robienia-swetra-od-gory-na.html omawiam metodę wykonywania swetra od góry.
OdpowiedzUsuńWitam Prosze o pomoc , czy moge zacząć sweter metodą Magic Loop?
OdpowiedzUsuńAnonimowy, no przecież ten sweter robi się metodą Magic Loop. A zaczynanie? Jeżeli się zaczyna od 8 oczek - też można, wtedy operuje się drutami z krótką żyłką.
OdpowiedzUsuń