Strony

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Druga myboshi

Powstała druga czapka myboshi - również dla zięcia.


Rok temu otrzymał tę, w jedynie słusznym, ulubionym kolorze dżinsowym. Kolejna zima i kolejna czapka, tym razem w mocno czerwonym kolorze. Ponoć już stała się ulubioną. Poprosiłam o zdjęcia, bo czapka  zeszła z drutów i od razu odjechała. Dostałam kilka:



Wykonana została identycznie jak ta zeszłoroczna, zaczęta ściągaczem nabieranym sposobem włoskim, robiona prosto do góry, gdzie zebrałam wszystkie oczka.


Jest też wspomnienie zeszłorocznej - zostały sfotografowane razem:


6 komentarzy:

  1. Wspaniała ! Świetny kolor - bardzo mi się podoba :-)
    Obydwie razem wyglądają rewelacyjnie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna,ważne że zięć zadowolony,ubierasz całą rodzinę,

    OdpowiedzUsuń
  3. Obydwie świetne , ale do kogo ta mowa , przeciez jestes doskonala dziewiarką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne czapeczki. Prostota zawsze jest w modzie. A te metki to Twoja firma rękodzielnicza?Pytam, bo też chce mi się w łasnego ometkowania. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gabi - to jest oryginalna metka sprzedawana razem z włóczką "Myboshi". Niestety nie jest to mój znak firmowy, tylko znak firmowy "Myboshi). Także marzą mi się własne metki i jeszcze nie wymyśliłam sposobu ich uzyskania.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń