zobaczyłam u monotemy i pamięć o takich zabawkach dla kotów gdzieś tam w głowie została. Teraz, kiedy zaszła potrzeba "zmajstrowania" prezencików dla pewnych kotów - pomaszerowałam na bloga "Robótki ręczne z mruczeniem kota" i zabrałam się do wykonania zabawek. Najpierw z pamięci (zaczynałam w ogrodzie), więc pierwsze myszki są ciut większe. Potem dopiero przyjrzałam się gryzoniom z linku i tak z resztek zrobiłam kilka myszek.
Mam nadzieję, że koty, które je otrzymają - zaakceptują nowe zabawki.
Śliczne "głyzonie" ;)))
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają i na całe szczęście, to takie małe pomocniki, a nie szkodniki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
super kolekcja małych gryzoni :) kotki się ucieszą :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł. Muszę pomyśleć o takich dla mojego kociaka:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńFajniutkie
OdpowiedzUsuńA ja myślałam,że to zabaweczki dla Wnusi.Śliczne.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie resztek włóczek, myszki są cudne.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Rewelacyjne myszki :-) Świetny prezent dla kota :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przesłodkie te myszy :) chciałabym zobaczyć jak kociaki się nimi bawią. Świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietne są.
OdpowiedzUsuńfajne drobiazgi , w imieniu kotow wyrazam akceptację .
OdpowiedzUsuńKapitalne!!!!
OdpowiedzUsuńAle fantastyczne myszorki! Muszę swojemu też takiego wydziergać. Na urodziny już za późno, ale może na Dzień Kota (17 lutego) sie wyrobię:-). Będę pamiętać!
OdpowiedzUsuńSłodkie myszki :)
OdpowiedzUsuńAle to chyba krótki będzie żywot myszek jak dasz je kotu :)
OdpowiedzUsuńHe he świetne ☺
OdpowiedzUsuńWidzę,że też już myszki się wtargnęły do domu,u mnie już się też pokazują,trzeba powoli drzwi zamykać:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMychole absolutnie świetnie latają po chałupie :)
OdpowiedzUsuńJesuuu... jakie ja mam zaległosci w czytaniu blogu...