Strony

niedziela, 23 listopada 2014

Smutna niedziela dla nas

nasz Czesio pokicał dzisiaj za tęczowy most. Nic nie zwiastowało, że jest coś nie tak. Myślę, że mógł to być zawał serca. Nie zdążyłam nawet pomyśleć, gdzie tu dzisiaj szukać weterynarza - było po wszystkim.

 
W transporterku, po przyjeździe do Zagórza
 
Na rękach u Matyldy - tak go oswoiła, że uwielbiał leżeć na kolanach w takiej pozycji
 
Piękny, zdrowy królik rezydował w otwartej na stałe klatce, kiedy chciał - mógł wychodzić. Jednakże ostatnio, jakoś nieczęsto korzystał z tej możliwości.
 
 

Królik wyjada suszone dla niego listki, Ifunia się przygląda
 
Czesio był królikiem niezwykłym, chyba nie ma takiego, który podróżowałby tak dużo w swoim życiu: Kraków, Sanok, Lublin. Wakacje spędzał z nami i jeździł codziennie na letnisko do ogrodu.
 

 
Ostatnie dwa lata przebywał u nas na stałe. Miłe, niekłopotliwe zwierzątko. Starałam się dbać o niego jak najlepiej. Był równolatkiem z Ifunią (siedem lat). Mieliśmy z nim kilka przygód, dostarczył nie lada emocji. Pochowaliśmy go pod lipą obok Gucia (nasz pies, który był przed Ifunią) i Usi (piesek mamy). Tu wątek Czesia.


28 komentarzy:

  1. Przykro mi.Żal żegnać się z ulubieńcami a właściwie członkami rodziny
    Przytulam :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi :(
    Zawsze smutno, kiedy odchodzi ukochane zwierzątko...

    OdpowiedzUsuń
  3. O bardzo Ci współczuję!!! Człowiek się przywiązuje do zwierzątek niezależnie od tego ile czasu z nimi spędził! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo współczuję, rozumiem ból...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda i przykro...
    Mam trzynastoletnią sznaucerkę, słabnie powolutku, już czuję, co przede mną...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przykre :(
    Wiem jak to boli, gdy odchodzi nasz przyjaciel, członek rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przykro jest żegnać przyjaciela, z tego co piszesz to był członek rodziny. Po tylu latach trudno przyzwyczaić się, że juz nie będzie kicać :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi przykro, żegnaj słodki puchaty Podróżniku :-(

    OdpowiedzUsuń
  9. Współczuję Ci szczerze... ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak bardzo mi przykro! Doskonale wiem, co czujesz, bo latem musiałam pożegnać się z ukochaną spanielką. Bądź dzielna!

    OdpowiedzUsuń
  11. OOOOOOO jak mi przykro.Swoja Roxi uspilam w czerwcu,ale caly czas tesknie ,a legowisko i miseczki nadal leza.Czesio mial wyjatkowe zycie ,bo kto tam przejmuje sie krolikiem.
    Trzymaj sie Antonino!
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak mi przykro,ja bardzo przezywam odejscie kazdego moje zwierzaka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Współczuję Ci bardzo, przecież to był domownik.Osiągnął ładny wiek.To takie miłe, łagodne stworzonka.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przykre.Moje wnuki też mają króliczka to przemiłe stworzonko.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. i przykro i smutno gdy się żegna zwierzaki,,,,,,
    też smutno mi było gdy nasza kocica odeszła

    OdpowiedzUsuń
  16. Cięzko jest rozstawać się z Ulubieńcem. Przykro mi bardzo. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozumiem cię bo dwa miesiące temu odszedł nasz Szynszyl , też było nam bardzo cięzko przyzwyczaić się żę go nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyrazy współczucia...
    A ilu lat dożył?

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiem ,co się czuje,gdy ukochane zwierzątka odchodzą.Sama w tym roku straciłam dwa pieski,to byli moi dwaj długoletni Przyjaciele .Bardzo cięzko jest się przyzwyczaić ,gdy coś takiego się przytrafia ,tak ,że współczuję Antonino...

    OdpowiedzUsuń
  20. ...zapomniałam...Pozdrawiam ,Danuta.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi przykro...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń