Strony

sobota, 8 lutego 2014

Ostatnio

zaniedbuję bloga. Pochłaniają mnie inne sprawy, na dzierganie jest mało czasu, na blogowanie także.
Dziś więc sięgam do staroci i pokazuję zapomniane gdzieś tam kapcie dla wnuczki (takie już robiłam; wcześniejsze różowe nieco się zużyły, więc zrobiłam nowe).


I jeszcze jedna para skarpet wykonanych na drutach od palców (lubię robić od palców, bo mogę wykorzystać włóczkę niemal do ostatniego centymetra).


U nas po kilku pięknych słonecznych dniach popadał deszcz i postarał się, by ostatecznie zmyć ślady zimy. Chociaż w ogrodzie jeszcze śnieg leży (słońce o tej porze roku dociera tam na bardzo krótko ). Dziś w ogrodzie i w lesie było wilgotno i mgliście.



Ale spacer z psami musiał się odbyć. Psice wybłociły się porządnie, toteż w domu musiałam myć łapy i brzuchy.

16 komentarzy:

  1. O, jak fajnie, wiosennie u Ciebie. U nas śniegu też coraz mniej, ale jednak jeszcze jest.
    Papućki dla wnusi śliczne. Noże kiedyś i ja spróbuję zrobić skarpetki od palców.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się,że spacer z psami jest najważniejszy:)) Fajne, grube skarpety-mozna w m nich chodzić po domu zamiast w papciach:))

    OdpowiedzUsuń
  3. jejku, jakie prześliczne butki.. ! cudne !

    OdpowiedzUsuń
  4. Butki śliczne ,tych spacerów po lesie zazdroszczę ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas też błoto, ale ciepło, wiosna. Skarpetki super. Jeszcze nie nauczyłam się robić ich od palców, a buciki cudaśne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z przyjemnością przeczytałam zapychacza blogowego. Butki śliczne i skarpety także.
    Każdy przyjmuje to co mu życie niesie, ciesz się tym, a my zaczekamy na nowe prace. Buziaczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu wiadomo: szczęśliwy pies, to brudny pies :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kapciuchy słodkie
    u mnie śniegu nie ma, zreszta tej zimy tylko 2 razy trzeba było śnieg odmiatać, na razie nas rozpieszcza w tym względzie
    co do wcześniejszego wpisu, żal ,że zabytki znikają choc ich tak niewiele
    ale dzięki temu ,że piszesz to przedłużasz ich żywot choć w tej wersji
    A mamie takiej sprawności,że może szyć zazdroszczę i życzę z całego serca aby zdrowie i siły dopisywały
    pozdrawiam cieło

    OdpowiedzUsuń
  9. Butki dla wnusi cudowne :-) Śliczności.
    Skarpetki rewelacyjne. Kolory idealne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale śliczne kapciuszki, sama słodycz! Jak różowa wata cukrowa :-)

    Moja Felka strasznie nie lubi wycierania łap, ucieka błocąc wszystko na swej drodze :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie cukiereczki ,dbasz aby małym nóżkom i dużym było ciepło .Mgla wprowadza taki nastrój ponury , u nas słońce i wiosna.Boje się powrotu zimy bo wszystko pomarznie .Zima ze śniegiem gościła u nas tylko dwa tygodnie ,dokładnie te kiedy były ferie .

    OdpowiedzUsuń
  12. Przesłodkie są te maleńkie, różowe kapciuszki:)
    U nas też - wczoraj wiosna, a dziś znów zimowo, choć na szczęście słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne te różowiutkie kapciuchy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Antonino Kochana,
    Dzieki za podnoszacy na duchu
    ( jak zwykle ) wpis blogowy.
    U nas w Ottawie byl dzis rowniez
    fajny dzien - bez wiatru i sniegu,
    temperatura tylko -20C, oby tak zostalo do wiosny !!!
    Caluski i usciski dla WSZYSTKICH
    posyla Krysia B.

    OdpowiedzUsuń
  15. słodziuchne te różowe paputy:) dzierganie dla takich maleńst to wełniana rozkosz:):):)

    OdpowiedzUsuń