Dziś, zdaje się, że jest tam koniec świata. Gołym okiem widać trakcję kolejową po stronie ukraińskiej. Zrobiliśmy nawet zdjęcia przejeżdżającemu pociągowi.
Niemal do samej Beniowej prowadzi droga z dosyć już skruszałego asfaltu:
Kraina bezludna, którą zrastają łąki. Gdzieś da się zobaczyć ślady dawnej bytności człowieka: zdziczałe jabłonie, studnie, stawy, bardzo stare, dostojne lipy (drobnolistne) - świadków kiedysiejszego życia.
Wiek tej lipy szacuje się na około 200 lat
Przydrożne kapliczki/nagrobki? - ten posadowiony na kole młyńskim lub żarnowym
Po drugiej wojnie światowej 2.VI.1946 r. polskie wojsko wysiedliło mieszkańców, którzy potem osiedlili się w rejonie Stryja. Część z nich zamieszkała w przysiółkach Beniowej po ukraińskiej stronie Sanu.
Podczas prac w roku 1990 znaleziono13 nagrobków: w tym 4 w całości kamienne, 3 mieszane (kamienny cokół z metalowym krzyżem) oraz 6 innych.
Cmentarz i miejsce po cerkwi w Beniowej, położone są w dolnej części wsi.
Wzmianka o pierwszej cerkwi pochodzi z roku 1589. Z miejscem tym wiąże się legenda lokalnego zbójnika Ołeksy Dowbusza, który w owej cerkwi miał ukryć swój poświęcony nóż. Następna cerkiew greckokatolicka (drewniana) p.w. św. Michała Archanioła zbudowana została tu w roku 1779. Została rozebrana około1926 r. Ostatnią cerkiew w Beniowej wzniesiono w 1909 r. na południe od poprzedniej. Architektonicznie była bliźniaczo podobna do istniejącej do dziś cerkwi w Bystrem k. Czarnej. Budynek cerkwi uległ zniszczeniu podczas I wojny światowej, jednak 1919 r. udało się go wyremontować. Następnie cerkiew została spalona w roku 1947. Zachowała się podmurówka, krzyże ze zwieńczeń oraz cmentarz z kilkunastoma nagrobkami.
Na cmentarzu w Beniowej przetrwały nagrobki z wykutym w piaskowcu symbolem dzbana i kwiatu. Dzban symbolizuje życie ziemskie, przyjmowanie i otrzymywanie. Kwiat natomiast jest symbolem piękna, a także nietrwałości i przemijania
Wracam jednak do celu wyprawy: kamienia z rybą. Tak o odnalezieniu tego kamienia opowiada Szymon Magurycz:
(...) Tu człek, który ów kamień w kształcie łodzi wygrzebał (w 1990 roku podczas 4 obozu Nadsania, którego zadania kontynuuje Magurycz) ze zwału kamieni, które powstało na skutek rozbiórki podmurówki starej cerkwi w Beniowej, tej postawionej w 1779 roku, która stała jeszcze przez parę czy paręnaście lat obok tej zbudowanej w 1909 roku.
Żaden przedwojenny mieszkaniec nie musi tego kamienia pamiętać, bo leżał on w owym zwalisku i był na prawdę mało widoczny. Ustawiliśmy go w carskich wrotach cerkwi z 1909 roku, znaczy w miejscu, gdzie były carskie wrota.
Wedle naszej opinii jest to podstawa pod misę chrzcielną. Wiązanie tego kamienia z uczniami Cyryla i Metodego, a tym bardziej jeszcze wcześniejszym chrześcijaństwem, jest nieporozumieniem (...).
Powiem tak, jako kamieniarz. Ryt ryby bardzo przypomina formalnie ryt garnka na jednym z nagrobków w Beniowej, nagrobku z przełomu XIX/XX wieku. Najprawdopodobniej jest to dzieło miejscowego kamieniarza. Dawniej to był zawód powszechny dość i często nijak nie związany ze sztuką, bo parający się nim robili osełki, kamienie żarnowe, a czasem jak ich ochota naszła - jak Buchwaków z Berehów - to nagrobki na bardzo ograniczoną skalę. Jest duże prawdopodobieństwo, że to ktoś z rodziny Bat'ków wykonał... o tym w jednym z kolejnych numerów "Bieszczadów" dam znać szerzej (...). Napiszę tu jeszcze o badaniu, a powiem tak, ta łódź pękła, może już w trakcie obróbki, ma z tyłu klamrę żelazną osadzoną na siarce, to typowe dla II połowy XIX wieku.
Kamień z rybą to prawdopodobnie kamienna podstawa chrzcielnicy
Sprawę tajemniczego kamienia z rybą w Beniowej wyjaśnił jego znalazca. Nie zmienia to jednak faktu, że wizerunek ryby na kamieniu znaleziony we wsi bojkowskiej działa bardzo na wyobraźnię.
Źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Beniowa
http://www.twojebieszczady.net/zj/beniowa.php
http://www.twojebieszczady.net/st_cerkwie/cmentarz_beniowa.php
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/5703-Kamie%C5%84-z-ryb%C4%85-w-Beniowej
Część zdjęć autorstwa mojego brata.
Ciekawie poczytać o takich miejscach!!!I niedaleko moich stron rodzinnych wysiedlano ludność łemkowską.Spora wieś Radziejowa zniknęła praktycznie w całości ,nie ma tam nic.Część ludności wróciła po latach ale większość została na zachodzie Polski
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
bardzo ładny opis Beniowa :-) lubię czytać Twoje opowieści, bardzo ciekawie piszesz :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak to się można wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć od Blogowiczów:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać o takich miejscach :)
OdpowiedzUsuńAntonino!
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam,ze takie miejscowosci wogole istnialy.Z duza przyjemnoscia czytam Twoje wycieczkowe relacje / i nie tylko/.
Co tam slychac u futrzakow?
Pozdrawiam
Ewa
zmarnować takie piękne miejsce, smutne,pięknie to opisałaś,
OdpowiedzUsuń