Pierwszy w kolorze czarnym wykonany jest szydełkiem (dość wysoki ściągacz zrobiłam na drutach), na okrągło. Miał to być lekki, ażurowy pulowerek, który można, w razie potrzeby, włożyć pod żakiet:
Druty 3 mm, szydełko 2,1 mm Tulip;
włóczka "Kocurek" 100% akryl, 520m/100g; zużycie 120 g.
Detale
Wzór
Pulowerek został wykończony półsłupkami, ostatni rząd to oczka rakowe.
Pulowerek nr 2 został zrobiony na drutach, na okrągło. Jest zdecydowanie cieplejszy, nieco bardziej obszerny (bez taliowania), bardziej sportowy:
Druty 3 mm i 3,5 mm; włóczka "Regia" 75% wełny, 25% poliamid; 125m/100g; zużycie 200 g
Pulower został wykończony ściągaczem 2x2, zwieńczonym sznureczkiem (dzięki temu dekolt i pachy się nie rozciągają). Gotowy już wyrób bardzo się naciągnął po namoczeniu (a nie robiłam zbyt luźno). Obawiałam się, że już tak zostanie, jednak po wysuszeniu wrócił do pierwotnych rozmiarów. Byłoby mi szkoda pracy, gdyby forma rozciągnięta była monstrualnych rozmiarów. A sam pulower z założenia też jest nieco luźniejszy.
Przepiękne:)też na szydełku cudny...jak ja bym chciała coś takiego umieć,ale narazie ubrania to dla mnie czarna magia
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten szydełkowy pulower. Zapisałam sobie wzór. Dziękuję
OdpowiedzUsuńJeżeli nie da się jeszcze porządkować ogrodu, no to trzeba zająć sobie czymś ręce. Pulowerki zawsze się przydadzą. Obydwa - każdy w swoim rodzaju są urokliwe.
OdpowiedzUsuńPieknie wyszly te bezrekawniki.
OdpowiedzUsuńTen czrny bardzo elegancki
w pajaczki, a drugi to CALA WIOSNA...
Pozdrawiam i Caluje
Krysia z Kanady
PS. Kadniutki kolaz wiosenny z kogutkiem - cacy cacy !
www.dancingscarves.blogspot.com
Pulowerki zawsze bardzo mi się podobały, choć dla siebie to akurat rzadko je robię - ja najbardziej nie tyle po plecach marznę, co po ramionach i rękach... Ale ten szydełkowy jest śliczny i taki chętnie bym sobie wyszydełkowała... nie musi grzać, niech tylko wygląda:)
OdpowiedzUsuńPulowerki są super też bardzo lubię nosić takie bezrękawniki.
OdpowiedzUsuńCzarny pulower jest uroczy i bardzo elegancki.
pozdrawiam
Rewelacyjne kamizelki. Szczególnie ta czarna - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne pulowerki. Bardzo mądry pomysł. Do białej bluzeczki pasują jak ulał. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne! Szczególnie ten czarny strasznie mi się podoba! Podobno ażury na wiosnę to krzyk mody! Oby tylko ta wiosna przyszła ;)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE PULOWERKI! WŁAŚNIE MYŚLĘ O CZYMŚ TAKIM ,ŻEBY ZROBIĆ.CHYBA JEDNAK TEN PIERWSZY BARDZIEJ PRZYPADŁ MI DO GUSTU:)
OdpowiedzUsuńO na wiosnę będą jak znalzał :) oba bardzo w moim guście :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten czarny :) jest niezwykle elegancki i kobiecy :)
OdpowiedzUsuńświetne,kiedy to zrobiłaś,błyskawica.
OdpowiedzUsuńświetne pulowerki :)
OdpowiedzUsuńMoim faworytem jest ten czarny. Choć to raczej kolor smutku. Ta ażurowa pajęczynka pięknie się prezentuje. Nie zakrywa za bardzo, a wręcz powiedziałabym dodaje uroku :)
Pozdrawiam :)
Czarny jest piękny!!!
OdpowiedzUsuńi uniwersalny...
Też lubię kamizelki :-) Obie udane, każda w swoim rodzaju. Fajnie się ułożyły kolorki w Regii.
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
Bardzo fajne pulowerki. Też bardzo je lubię :-)
OdpowiedzUsuńNo no no super ja też będe musiała spróbować
OdpowiedzUsuń