Strony

sobota, 20 października 2012

Jesienne prace ogrodowe

trwają. Korzystamy ze wspaniałej pogody i porządkujemy ogród. Wczoraj zakończyłam wysadzanie cebulowych. Zajęło mi to kilka popołudni, bo wszystkie rośliny sadzę w kratownicach ze względu na nornice. W jednym roku pięknie zakwitły mi hiacynty, nagle zaczęły padać. Kiedy rozgrzebałam ziemię okazało się, że cebule zostały wyjedzone, zostały same kwiatki, które oczywiście nie mogły przetrwać.

Świat wyjątkowo piękny. Takie mam widoki po drodze do pracy:

Świeżo zaorane pola
 
Przebarwiające się drzewa liściaste
 
Interesujący architektonicznie stary domek
 
Widoki z ogrodu i jego okolicy:




Słońce wędruje  niskim łukiem po niebie - prędko chowa się za lasem - są w ogrodzie miejsca, które będą już zacienione prawie do wiosny.
Dziś wygrabiłam liście spod jabłoni przed domem, pewnie czeka mnie jeszcze jedno grabienie, bo nie wszystkie spadły z drzewa. Robimy też higieniczne cięcia drzewek i krzewów:



Mąż pracuje w zagajniku sosnowym - wycina krzewy, szarą olchę i inne chwaściory. Zagajnik też pewnie pójdzie do wycięcia, ale wówczas, kiedy uzyskam zgodę z urzędu gminy, gdyż nie można bez niej wycinać drzew majacych powyżej 10 lat. Kiedy zagajnik był młodnikiem - wyglądał uroczo, teraz niestety skutecznie zaczął zacieniać posesję. Jakoś te drzewa urosły nie wiadomo kiedy. Jedno pokolenie i przyroda zagrabi wszystko - pamiętam przecież, jak na tej górze, gdzie wyrosły sosny samosiejki, koszono i grabiono siano. Zachowały się zdjęcia rodziny pomagającej babci w grabieniu i zwózce siana. Kiedy my objęliśmy posesję już tam nie kosiliśmy, nie byliśmy w stanie obrobić całego areału ziemi.



A tak pieski wygrzewają się na słońcu i czekają, kiedy pańcia zdecyduje się na spacer po lesie:



Mała Tola jest już zupełnie nasza. W końcu przestała tęsknić, zaczęła normalnie jeść i pić, boczki się jej zaokrągliły. Pięknie pilnuje posesji szczekając nieustannie na każdego obcego. Mało tego podejmuje, na własną łapę, wycieczki poza ogrodzenie. Dla niej to drobiazg, gdyż z łatwością przeciska się pod bramą, albo przechodzi niewielką dziurą.
O taka ładna jestem: