Pilipiec to miejscowość wypoczynkowa. Obok przycupniętych wiejskich chatynek wyrosły potężne hotele i domy wczasowe.
Przed dużym hotelem leży w nieładzie porąbane drewno
Wcześniej jednak wybraliśmy się, żeby zobaczyć piętnastometrowy wodospad Szypot (teren rezerwatu przyrody).
Ścieżka przyrodnicza w drodze do wodospadu
Trasa do wodospadu prowadzi przez wieś, pełną architektonicznych sprzeczności (obok biednych chat, bogate domy). Wodospad oglądają liczne grupy turystów, wszak to niedzielny poranek i wielu Ukraińców także wybrało się na wypoczynek na łonie przyrody. Dolinkę przecina górski potok, a przy wejściu na kładkę prowadzącą do do wodospadu żeruje świnka:
Zwierzątko wyraźnie dawało do zrozumienia turystom, że chętnie by się coś zjadło...
Wracam jedank do wyprawy na Połoninę Borżawa, która dzieli się na trzy grzbiety: zachodni ze szczytami Tomnatyk (
Pasmo Połoniny Borżawy w swoich wyższych partiach ma charakter wysokogórski – szczyty są stożkowe, pokryte specyficzną dla Wschodnich Karpat formacją połoniny. Grzebiety są szerokie, doliny – głęboko wcięte.
Poniżej linii 1200 m n.p.m. zbocza są
pokryte lasami, głównie bukowymi, które jednak są w ostatnich dziesięcioleciach
masowo wyrąbywane. Na połoninach prowadzi się wypas owiec. Połonina Borżawa nie
jest objęta żadną formą urzędowej ochrony przyrody. Przez pasmo przebiega
gazociąg. Na Stohach do 1995 działała stacja radarowa. Na Płaju
działają stacja meteorologiczna i przekaźnik radiowo-telewizyjny. Coraz
intensywniejszą w ostatnich latach turystykę górską ułatwia sieć pasterskich
dróg i ścieżek. Głównymi punktami wypadowymi w Połoninę Borżawę są miasteczka Wołowec i Miżhirja,
leżące na jej obrzeżach.
Schodziliśmy do Riczek ufając intuicji naszego przewodnika, który prowadził nas nieomylnie na przełaj poprzez krzewy borówek i zaspy śnieżne, by w końcu dojść do leśnej drogi wiodącej przez bukowy las.
Pokonywaliśmy dość duża stromiznę, co wyraźnie dało się odczuć (mnie dokuczało lewe kolano). Na dole we wsi poczyniliśmy pierwsze zakupy. Amatorzy piwa raczyli się tym trunkiem (ja piwa raczej nie pijam, dopiero na granicy kupiłam je dla męża).
cudowne widoki, piękna wycieczka:))pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem przeczytałam posty o wędrówce.
OdpowiedzUsuńPiękna ziemia i tylko ludzi żal, że tak tam biednie i siermiężnie.
Pozdrawiam
Piękne widoki, zrobiłaś świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńpodziwiam,ja już nie nadaję się do takich pieszych wędrówek ani wspinaczek,widoki cudowne ale życie ludzi smutne,nie myślałam że aż tak źle,to Litwa bardziej do przodu,tak mi się wydaje,czas na Ukrainie się zatrzymał,
OdpowiedzUsuńUkraina jest piekna, trzeba tylko to piekno zobaczyć pod tą całą siermiężnością, a i ludzie cudowni
OdpowiedzUsuńfajny opis wycieczki, przeczytałam w gazecie regionalnej, że pewien narciarz z Leska na Podkarpaciu pokonał po tych stromych stokach dystans równy 100km. wykorzystywał do tego latawiec i wspomagał się wiatrem. Czy to może od was ktoś?
OdpowiedzUsuń