Strony

czwartek, 29 marca 2012

Bransoletka dziewiarki

jak u Jagi. Drewniane kółka ubrane we włóczkowe ubranka widziałam wcześniej, tu i ówdzie, gdzieś  na blogach i jakichś witrynach związanych tematycznie z robótkami. Jednak, kiedy Jaga pokazała u siebie  te bransoletki, "zachorowałam" i koniecznie musiałam takie mieć. Zrobiłam stosowne zamówienie w sklepiku internetowym i kiedy kółka dotarły, oddałam się radosnej twórczości. Opis znajdziecie u Jagi - moje  kółka były dość grube, więc oczek na szerokość musiałam zrobić więcej.
A takie bransoletki wykonałam:

 Zielone kółko obszyte bawełną, na którą naszyłam niciane kwiatki wykonane na szydełku

 Popielata - wzór klasyczny warkocz; melanżowa zrobiona wzorem tkanym z resztki włóczki


Miętowa - wzór krateczka

Był jeszcze jeden odcień mięty oraz kolor musztardowy, ale pojechały do Krakowa i zdjęć nie zdążyłam zrobić.

19 komentarzy:

  1. Od dawna prześladują mnie takie właśnie bransoletki :)
    Zachęciłaś mnie, jutro idę szukać takiej plastikowej bransoletki i zabieram się za robotę :)
    Karotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Och. Piękne są,szara najbardziej mi się podoba. Już u Jagi wzdychałam :-)))
    Pozdrawiam,wszystkiego dobrego
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo, świetne, świetny pomysł. Podobają mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bransoletki są świetne :)U mnie poniewierają się takie stare,nadgryzione zębem czasu plastykowe bransoletki i już nawet kiedyś miałam podobny pomysł jak je wykorzystać ale jakoś o tym zapomniałam.Teraz chyba do tego wrócę,chyba że znów zapomnę zanim do domu dojadę :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. :) i ja podobne ostatnio poczyniłam, miętowa cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł i wykonanie.Ta popielata bardzo mi się podoba, chociaż na ekranie mam fiołkową.
    Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. Oto dowód, że małe rzeczy cieszą, na dodatek są takie ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Są piękne i zaczynam się zastanawiać nad wersją sznurkową:)))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne! Ja też ostatnio taką zrobiłam, ale na szydełku - wykańczałam w ten sposób ostatnie metry włóczki.

    Do dzianinowych bransoletek można też wykorzystać tekturowe rolki po zużytej taśmie klejącej - taką propozycję znalazłam kiedyś w jakiejś gazetce robótkowej. Przed wydzierganiem włóczkowego ubranka, w celu nadania odpowiedniego, zaokrąglonego kształtu, należy rolkę okleić taśmą dwustronną i dokładnie owinąć włóczką.
    Jeszcze tego przepisu nie próbowałam, ale rolek po taśmie u mnie dostatek:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie Ci wyszły!
    Zielona w kwiatki to dla mnie absolutny "number one";-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam, i też mi się podobają. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne te bransoletki i cieplutkie !!!Pozdrawiam wiosennie:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudne są, szczególnie ta z białymi kwiatkami...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. no to ja chyba też zachorowałam;)też chcę takie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak fajnie wyglądają te bransoletki :) mają swój urok :))

    OdpowiedzUsuń
  16. jaka Ty jesteś zdolna kobietka :) fajny pomysł z tymi bransoletkami :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne, też widziałam je u Jagi i w jakimś piśmie, chyba wnętrzarskim, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie bransolety! Moje faworytki to zielona i miętowa - piękne kolory :)

    OdpowiedzUsuń