Rok temu zrobiłam dla Matyldy
sweter , który stał się jej ulubionym. Dziecię jednak od zeszłego roku schudło i praktycznie sweter stał się za duży i nie nadawał się do noszenia. Córka zapragnęła, by go przerobić. Nie chciało mi się okrutnie. Pruć i robić drugi raz to samo... Wolałabym zrobić następny z nowej włóczki. Córka jednak uparcie trwała na swym stanowisku. Chodziło właśnie o ten kolor włóczki. Nie było wyjścia, sprułam, wyprałam włóczkę i zrobiłam drugi raz:
Druty 7 mm; włóczka "Gipsy" Kartopu, 50% akryl, 50% wełna; 100 m/100 g; zużycie 800g
Sweter jest mniejszy, dzięki temu mogłam zrobić zapinany kołnierz tworzący golf. Zmieniłam też plisę, zrobiłam ją wzorem francuskim i od razu ze swetrem, żeby swobodnie regulować długość. Przyszywana plisa to ogranicza. I chociaż jest to rozbieżność (jeżeli chodzi o oryginał, gdzie plisa robiona jest ściągaczem 2/2) - nie stanowi to żadnego problemu.
Tak wyglądała zeszłoroczna "Frida":
A tak wygląda obecnie:
śliczny sweter, taki z wywijanym kołnierzem ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńNie można tez nie pochwalić urody potomkini, do twarzy jej w tym kolorze :)
Ale dobrze ma z Tobą twoja córka. Sweter super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście po przeróbkach wygląda lepiej.Przynajmniej dla mnie
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz. Podglądam od czasu do czasu i podziwiam. Dawniej też dużo robiłam na drutach i szydełku. Teraz jednak brak czasu. Udało mi sie tylko zrobić sweterek dla wnuczki :) Większość wolnego czasu poświęcam twórczości literackiej. Może jednak powrócę w przyszłości do robótek? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTen sweterek jest super. Nie dziwię się, że Twoja córcia go lubi. Najbardziej w nim moją uwagę przyciągają kieszonki.
OdpowiedzUsuńCzęsto tak jest, że robiąc rzecz po raz drugi eliminujemy przy okazji wszystko to, co wcześniej nie do końca nas zadowalało ;) Teraz z plisą wzorem francuskim ten sweterek wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńSwietny sweterek zeszłoroczny jak i ten przerobiony!
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter!Ta plisa "po francusku"wydaje mi się o wiele ładniejsza niż ściągacz :)
OdpowiedzUsuńaz mi kopara opdała ten sweter jest genialny. zazdraszam całym serduchem
OdpowiedzUsuńAch te dzieci, chudną, grubną, a Ty matka rób! Dobrze że przynajmniej włóczka konkretna :) ale efekt widać, pozdrawiam hel
OdpowiedzUsuńBył super i jest super!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny sweter. Nie dziwię się, że córka chciała dokładnie taki i z tej samej włóczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Obecna wersja chyba lepsza. Plisa bardziej pasuje do całości. Ogólne wrażenie super, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobała mi się rok temu, podoba i obecnie!!! A cierpliwości Ci zazdroszczę. Nie znoszę prucia i przerabiania. Mam parę taki robótek, ale przybieram się jak pies do jeża.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i super wyszło, a kolor faktycznie jest ciekawy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfajny sweterek i pewnie cieplutki. Szkoda,że ja nie mam talentu do drutowania nawet prostych rzeczy :/
OdpowiedzUsuńTak to już jest z córkami, też to znam.Jak coś zechcą to my stajemy na głowie. Pozdrawiam wszystkie mamuśki.
OdpowiedzUsuńSuper sweterek!
OdpowiedzUsuńTegoroczna wersja bardziej mi się podoba :-)
swietny sweterek -bardzo podobaja mi sie te kieszenie wlasnie one dodaja uroku i orginalnosci -zreszta ladnemu we wszytkim ladnie;)
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny!! Nie dziwię się, że córka chciała taki sam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczny sweter, taki designerski i ten karmelowy kolorek, uwielbiam, corka pewnie tez cala szczesliwa!!!
OdpowiedzUsuńmnie by sie nie chciało pruć ;) podziwiam za determinację, ale powiem, że po przerókach wyglada lepiej mi szczególnie sie podoba zapięcie i większy kołnierz ;)) a włoczka chyba bardzo fajna skoro wytrzymała poprzedni sezon a teraz jeszcze prucie?
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się wyrażista forma i struktura tego swetra - takie lubię. Jest piekny....i Matylda pieknie w nim wyglada.
OdpowiedzUsuńPiękny, te szwy na zewnątzr, super kieszonki, golf na zimę jak znalazł, no i kolorek, jak kawa z mlekiem, a może bardziej toffi. Urodziwa córka, wszystkim zazdroszczę córek, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPięknie go przerobiłaś:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że córka walczyła o ten kolor, bo jest piękny. Cały sweterek prezentuje się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, ze Matylda chciała właśnie TEN kolor i TEN fason - bardzo jej w nim do twarzy! I fajnie, że po przeróbce starczyło na golfowy kołnierz, bo moim zdaniem tak jest lepiej:)
OdpowiedzUsuńAle nie wiem, czy sama dałabym się namówić na taką przeróbkę...
...choć, prawdę mówiąc, zwykle też mięknę wobec próśb córki;D
Świetny - wart był prucia i ponownego zrobienia. Kolor bardzo ciekawy i unwersalny - nie dziwię się, że córa nie chciałą innego.
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
Był świetny, ale teraz jet boski!
OdpowiedzUsuńMatko jaki piekny sweter!!! Spadlam z kanapy jak go zobaczylam... ja tez taki chce :-) ustawiam go sobie na liscie robótkowej!!! Fenomenalny!!! Ten kolor! Normalnie nie dziwie sie córce ze wie czego chce!!!Kolor niesamowity, fason odlotowy!!! Piekna sesja!!!
OdpowiedzUsuńAntonino wyroby to wyroby, ale modelka przecudnej urody. Myslę że po tacie- haha pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzczerze podziwiam!
OdpowiedzUsuńAle Matka dla Dziecka zrobi WSZYSTKO - no prawie
Ja gdy pomysle jak prujesz ten sweter,czuje zmeczenie.
Bo Ty dobra i zdolna matka jesteś :)
OdpowiedzUsuńKolor akurat nie mój, ale Córce pasuje doskonale, zaś forma, jak najbardziej "moja" Świetny sweterek! :)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się córci, sweterek jest genialny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń