Strony

sobota, 20 sierpnia 2011

Lubię

rozpinane sweterki o klasycznym kroju (dało się to zapewne zauważyć na blogu, gdyż głównie takie właśnie wykonuję). Kiedy anpar na swym blogu i na  Forum u Maranty zachęcała do zrobienia małych rozpinanych sweterków oczywiście podjęłam wezwanie (podejmowanie  tegoż trwało i trwało...). Ostatecznie  zrobiłam (na razie jeden, bo w planach mam  następne):

Druty 2,5 mm; włóczka Virginia 100% bawełna, 417 m/100 g; zużycie 300 g

Zauroczyły mnie sweterki Penelope Cruz pokazywane na forum Osinki. Jednak wybrałam na pierwszy cieniutką Virginię (na głowę mi chyba padło, żeby to robić pojedynczą nitką na drutach 2,5 mm) i robiłam dość długo i żmudnie. A bawełniany dlatego, bo po pierwsze nie gryzie, po drugie  jest w sam raz - gdyż z domieszką wełny jest mi za gorąco (szczególnie w pracy). Nie robiłam jednak tym ażurem, jakim jest wykonany oryginał zielony Penelope, ponieważ uznałam, że mój z cienkiej bawełny będzie za bardzo dziurawy. W sumie z oryginału wzięłam fason (do szpica) i plisę wykończeniową. Wzór ażuru oryginału i plisy można znaleźć i na Forum u Maranty i na Osince.


Guziki w realu wyglądają lepiej - na fotce wyszły  trochę za jasno; a śmieszne są nieco, bo przypominają mi cukierki 

Bardzo podoba mi się jeszcze czerwony Penelope: 


Ma ładny ażur, wykończony został oczkami rakowymi i nie jest zapinany.
Ciekawie też wygląda ten w fiolecie:

Zdjęcie z filmu "Volver"

jednak nie podoba mi się aż tak ten ażur, którym został wykonany, więc takiego swetra robić nie będę.
Muszę się przyznać, że z tego mojego ostatniego sweterka jestem  w końcu zadowolona - po prostu czuję się w nim dobrze (ileż to człowiek ma na koncie  bluzek i sweterków, które ostatecznie nie satysfakcjonowały i spoczywają w czeluściach szafy)...

21 komentarzy:

  1. Bardzo ładny. Podziwiam za dłubanie na tak cieniutkich drutach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba. A ażur tego fioletowego jest dziwaczny. Tak najbardziej pod słońcem to lubię niebiesko-turkusowe rzeczy i bordowe.
    Ogromnie mnie pocieszyło mnie Twoje zdanie,że często robi się te sweterki i bluzki a otem one leżą na dnie szafy. U mnie wędrują do nadstawki na szafie.Najczęściej dlatego,że się rozminę z rozmiarem bo zrobię za duży, a czasem dlatego,że włóczka w motku jest ładna a w robocie niekoniecznie.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweterek w całości świetny. Tak, jak wszystkie sweterki, które zrobiłaś. Zazdroszczę Ci zapału do ich wykonania. Mnie przy dużych pracach brakuje cierpliwości.
    Wielkie brawa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przebieg meczu, lecz wynik się liczy;) nie ważne więc jak długo robiony, lecz jaki piękny jest :))
    Bardzo mi się podoba :)) i z niecierpliwością czekam na następne, żeby oczy nacieszyć :)
    Czerwony Penelope też mi się podoba i też się do niego przymierzałam, ale nie wiem czy będę miała tyle cierpliwości żeby go zrobić .
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Sweterek śliczny!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny clasik. Czekam a kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sweterek śliczny wyszedł,podobają mi się Twoje klasyczne sweterki,też takie lubię ale mi takiej figury niestety do nich brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszedł cudnie, Ja też zmagam się z rozpinanym sweterkiem a że to moja pierwsze drutowa praca to widać idzie wolno opornie i ..ach ręce bolą ..Podziwiam Ywoje prace na drutach

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny sweterek!I podziwiam za cierpliwość.Gdybym się zdobyła na robótkę takimi cienkimi drutkami ,to bym ją pewnie robiła z rok,a może i dłużej:)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny ten sweterek,wzór bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny jest ten sweterek! I do tego taki ma cudny kolor:-) Normalnie bym się z nim nie rozstawała ani na chwilę tylko ciągle nosiła;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku,druty 2.5,podziwiam ale efekt piękny.Antonino bardzo podobająmi się Twoje tapety na blogu,super fotki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wprawdzie kolor niebieski to nie mój typ, ale już ażurowe dziureczki jak najbardziej.
    Sweterek wygląda świetnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. fantastycznie wyszedł, uwielbiam takie sweterki, no i efekt z cienkiej włóczki jest zdecydowanie inny chociaż dłubania sporo :) ;) a czerwony jest u mnie następny w kolejce tylko muszę odpowiednią wełnę zakupić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozpinane sweterki są poprostu praktyczniejsze, a takie klasyczne mozna nosić zawsze, zawsze są modne. Kolejny bardzo udany sweterek.

    OdpowiedzUsuń
  16. Seterek bardzo ładnie Ci wyszedł. Mnie zdecydowanie bardziej się podoba niż ten Penelopy. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładny sweterek. Te wypatrzone sweterki też super, można się zainspirować.

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny sweterek bardzo mi się podoba kolor i wzór :)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo ładny sweterek i w moim ulubionym kolorze,lubię wszelkie niebieskości i klasyczne fasony:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń