na naturalnym zboczu górki z piaskowca, widać nawet kamienne półki. Na razie wygląda to skromnie i nieszczególnie. Trawy są jeszcze małe i nieukorzenione na nowym stanowisku. Jest to właściwie początek planowanego ogródka, w którym posadziłam rośliny rosnące do tej pory tu i ówdzie na skalniaku.
Przy okazji odkryłam w ogrodzie - o tak ciekawie kwitnącą trawę, którą na razie przeniosłam do doniczki (muszę jej przygotować stanowisko):
Niestety pomimo usilnych poszukiwań w literaturze i internecie - nie udało mi się ustalić nazwy tej rośliny.
Ma bardzo ciekawe nasienniki:
Takie kolczaste nieco kuleczki, które wyglądają dość dekoracyjnie:
* * *
I odpowiedź Marii, która prosiła o przybliżenie sposobu wykonania bluzki "Obsession" wg Kim Hargreaves. Jak zrobić ząbki na dole dzianiny pisałam tu. Bluzkę robiłam w całości bez szwów; można też robić ją klasycznie w częściach: plecy, przody, rękawki. Wzór jest niezwykle prosty: po zrobieniu ząbków, robi się kilka rzędów wzoru francuskiego, potem przechodzi się na tzw. wzór gładki (pończoszniczy). Ja robiłam 15 rz. pończoszniczego, potem 1 rz. francuskiego. Po odwróceniu robótki na prawą stronę robi się 1 rząd ażuru: *2 ocz. razem, narzut* - powtarzać od gwiazdki do gwiazdki. Na lewej stronie znów 1 rz. wzoru francuskiego. Potem powtarzam 15 rz. pończoszniczego. Oczywiście można robić np. 13 rzędów - jeżeli włoczka jest grubsza, żeby pasy gładkiego nie wyszły zbyt szerokie. Ja robiłam "Sonatę" na drutach 3 mm - dość ciasno, by mi się nie rozciągnęła, dlatego wykonywałam 15 rzędów. Dalej formujemy bluzkę normalnie, jak każdy sweter. Robiłam wcięcie w pasie - gubiąc oczka po bokach (bodajże po 7 z przodu i tyłu), by je potem dodać kiedy przyszło zrobić szerzej na biust. Zrobiłam podkroje na pachy i zeszyłam ramiona. Wcześniej z przodów wymodelowałam podkrój pod szyją, który potem wykończyłam kilkoma rzędami wzoru francuskiego. Plisy pionowe przy bluzce robiłam jednocześnie z całym sweterkiem.
Mam nadzieję Mario, że taki opis będzie dla Ciebie wystarczający.
Tosiu, popatrzyłam do mojej tajemnej książki i porównałam, może to jest Czosnek zielonawy? A takiej skalnej półki zazdraszczam, pięknie ją zagospodarowałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Miejsce już super wygląda a będzie z pewnością jeszcze ładniej gdy trawy się rozrosną.Uwielbiam trawy,są ozdobą w każdej porze roku.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysl Antonino...
OdpowiedzUsuńTa roślinka z doniczki przypomina mi oczeret ,jeśli tak to uwielbia dużo wody i najchętniej rośnie na podmokłym terenie .
OdpowiedzUsuńMaga
Mario - nie jest to czosnek, nie ma cebul, tylko rośnie w kępie.
OdpowiedzUsuńMago - porównałam z tablicą przedstawiającą oczeret - też nie to.
To jest jakaś trawa, tylko jaka? Nie wiem jak szukać. Przejrzałam już wiele fotografii różnych traw i jeszcze nie trafiłam.
Antonino, jeśli nikt Ci jeszcze nie doniósł, albo jeśli sama jeszcze nie odgadłaś, to chciałam tylko szepnąć, że ta roślinka to turzyca łuszczkowata (Carex lepidocarpa). Agnieszka :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko- dziękuję bardzo.
OdpowiedzUsuń