Małe grupowo:
Te dwie zostały zrobione na drutach przez moją mamę
A ta położona na szafce nocnej najbardziej mi się podoba:
Na tym zdjęciu mało widoczna (ale fotka ładna i dlatego ją umieszczam)
Tu widać lepiej - serwetka ma we wzorze pikotki i to stanowi jej urok
I jeszcze taka fotka:
Piękne te serwetki.
OdpowiedzUsuńCudne te babcine serwetki.Wielkie szczęście, że się zachowały.
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne ale pierwsza szczególnie mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne serwetki...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne wiano!!!! I zaraz widac po kim te zdolnosci sa! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne serwety! Prawdziwy skarb!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tez mam kilka takich skarbów.
OdpowiedzUsuńCudne są:)
Jak zwykle śliczności pokazujesz i znakomicie zaaranżowane. Podziwiam nieustannie.
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
teraz się nie dziwię skąd to zamiłowanie do robótek....jak już od dziecka nasiąkałaś.. tą atmosferą...są przepiękne, tą pierwszą jestem zauroczona - Wanda
OdpowiedzUsuńWspaniałe pamiątki po babci.
OdpowiedzUsuńJa mam też jeden obrus wyszywany przez moją babcie. Niestety nie nadaje się do położenia na stole(jest bardzo zużyty - dziury). Zostawiłam go jednak z myślą, że kiedy posłuży mi jako wzór. Tylko ciągle mam ważniejsze sprawy do zrobienia.
A jeśli chodzi o serwetki robione na drutach to też darzę je sentymentem. Twoja mama pięknie je wykonała. Kiedy ja byłam dzieckiem takie serwetki robił mój tato - tak tato (nie pomyliłam się). Nawet mam zeszyt z ręcznie przepisanymi wzorami takich serwetek. Przy niektórych są notatki zrobione ołówkiem, że ładna, lub, że trzeba dodać oczka itp.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne serwety.
OdpowiedzUsuńMuszę przejrzeć szafę mamy - może też znajdę jakiś skarb?
Piąte zdjęcie od góry - ta dla mnie nr 1. Ale inne też przepiękne.
OdpowiedzUsuńJak to się stało, ze przegapiłam Twój post?Coraz gorzej ze mną. Ale już skończyłam z gorączkową robotą, drutuję na luzie - teraz dwa sweterki dziecięce.Większy dziś skończę. Albo jutro - przecież robię na luzie i nic mnie nie goni!
Jeszcze raz zerknęłam na serwetki - pierwsza też jest genialna i do tego duża!
Słoneczka życzę :)))
Nie było mnie tu o właściwej porze - "chyłkiem, boczkiem", ale już zaczęłam normalne blogowanie i uzupełniam niedociągnięcia.
OdpowiedzUsuńZdjęcia 1 i 5 - to dla mnie najpiękniejsze. Ale to nie jest jakaś licytacja. One wszystkie są ładne i warte "odrobienie", by pamięć tych wzorów nie zatarła się z czasem.
Słoneczka życzę.
Super pamiatka po Babci. Byla zdolna i pracowita i Wnuczka poszla w Jej slady. Piekna kolekcja.
OdpowiedzUsuń