Strony

niedziela, 11 lipca 2010

Prace na "letnisku"

Rozdawajki:
u Antosi - piękna serwetka do wygrania. Losowanie 4 sierpnia.
u Zulki - serweteczki i cudne korale. Zapisy do 17 lipca.

*   *   *
W minionym tygodniu harowaliśmy jak woły. Chcemy do  jakiegoś możliwego stanu doprowadzić  chałupę, a więc  front robót  jest dość duży.
Tak było w całym domu.  Szerokie fugi do wypełnienia po wyrzuceniu starej gliny. Tu ściana na ganku:


Ściana w sieni

Ta sama ściana - zaklejone fugi (sień - 2010 r.)

Pokój (2009 r.)

Pokój po pierwszym bieleniu - jeszcze przed wymianą instalacji elektrycznej (2009 r.)

Kuchnia  po pierwszym bieleniu (2009 r.), przed wypełnieniem szpar w suficie

Tak było przed chałupą (2009 r.)

Tak jest teraz (musimy jeszcze kupić krawężniki) (2010 r.)
Kostka trochę nierówna, ale bardzo trudno się poziomuje  takie nierówne elementy

Przerabianie instalacji wodnej (2010 r.)

Już jest woda...

Kuchnię już pomalowałam i posprzatałam. Jeszcze muszę porządnie pomalować pokój, bo robiłam zaprawki i  "kitowałam" dziurki w belkach i w suficie (tam gdzie nie doszła pianka).
Te powyższe zajęcia spowodowały, że na blogowanie, komentowanie i robótkowanie jakoś czasu już nie starczyło...

15 komentarzy:

  1. kawał roboty za Tobą! podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I wszystko SAMA,podziwiam,ale tez zazdroszcze bo w takiej chalupie wspaniale jest mieszkac /i to nie tylko psu/.
    Zima pewnie masz problemy z ogrzaniem calosci,ale latem to bajka.
    Troche pracy fizycznej nie zaszkodzi ,nie mozna przeciez caly czas siedziec i dziergac,a jak przez okno zaglada slonce to kazda praca sprawnie idzie.
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że pracy masz pod dostatkiem. Ale jak skończysz... Same przyjemności. Pozdrawiam, życzę pogody i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale będzie ekstra chałupka czyt. rezydencja ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Antonino, podziwiam Twoją pracowitość.
    Cieszę się, że pokazujesz zdjęcia z remontu Twojej chałupy. Miło popatrzeć jak pięknieje.
    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjdzie czas i na blogowanie.A teraz taka fajna pogoda, to sobie pewnie znacznie podgonicie robotę.Udanej pracy.I chwili dostatecznie długiej na wypoczynek.!

    OdpowiedzUsuń
  7. i tak Cię podziwiam, ze posiadasz tyle umiejętności i znajdujesz czas na blogowanie...
    jesteś pewnie osobą, która sobie wszystko planuje i w y k o n u j e.... na "szóstkę"
    ...serdeczności Wanda

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem o czym mowisz mowiac "harowalismy jak woly". Zaliczylam kiedys podobny remont, tez wlasnymi silami...Na koniec dnia patrzysz i mowisz: odwalilismy kawal roboty, fajnie to wyglada... i tak dzien za dniem i wreszcie ktoregos dnia postawisz kwiaty w kuchni...

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny domek. Podziwiam Twoje zdolności.
    Życzę, by wszystkie plany zostały zrealizowane. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No faktycznie kawal roboty za wami ,ale za to jaka satysfakcja ,że własnymi rekami -prawda?

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie to Antosia ujęła!

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie, pracy macie mnóstwo i bardzo Was podziwiam za tą harówkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Taka chata to moje marzenie ... taka chata w Bieszczadach ... ech, szkoda gadać ale pomarzyć przecież można:)
    Wspieram Cię w remoncie całym sercem!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Brawo! Harówka ciężka ale im ciężej tym satysfakcja większa! Życzę Ci dużo radości z urządzania letniska i otoczenia domu bo już widać postępy.
    Kilka dni temu i ja przeszukując zdjęcia trafiłam na zdjęcia z ubiegłego roku. I zestawiając je ze stanem bieżącym okazało się że .... krzewy urosły, i ogród jakby się zmienił, i otoczenie wysprzątaliśmy .... Nawet ku pamięci zrobiłam sobie kolaże zestawienia zdjęć. Praca, praca, praca ...

    W każdym razie życzę Ci dużo sił: do domku i do dziergania!

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam takie klimaty i wspólczuję pracy ale efekty są,jest sielsko i anielsko,z rudery będzie cudeńko.

    OdpowiedzUsuń