Strony

czwartek, 29 maja 2025

Poduszka Zosi (2)

To dopiero druga odsłona mojego wyszywania poduszki Zosi. 

Najwięcej trudności sprawiło mi wypełnienie czarnym konturem środków czworokątów. Ileż to ja się naprułam, tego co wyhaftowałam, to moje. Jakoś mi to nie szło. Potem wypełnianie zarysowanych konturów to już sama przyjemność. Prace przyspieszyły z powodu deszczowej aury w maju. Były dni, że lało całymi dniami, co w efekcie przełożyło się na fakt, że w ogrodzie nie dało się pracować. Po prostu tonęło się w rozmoczonej glinie. A, że haftowanie to nie do końca moja bajka, to na poduszce widać drobne błędy i niedociągnięcia. Dla mnie sukcesem jest, że porwawszy się na to co jest dla mnie trudne, udaje mi się to jako, tako realizować:

Nie tak dużo zostało do końca, może uda się nie za długo ukończyć pracę. 

Na koniec przyszła poduszka, jako tło dla czerwonych korali. Niosą one jednoznaczne przesłanie dla wszystkich moich czytelników. 

niedziela, 25 maja 2025

Coś prostego

pokazuję moją  bardzo prostą dekorację ze ściany  chałupy. No jest i serce, ptaszek, wiklina. Serce na jutrzejszy Dzień Matki - proste i prymitywne. Ta dekoracja jest dedykowana zabawie majowej u Renaty.

czwartek, 15 maja 2025

Taką kartkę

haftowaną, otrzymałam zupełnie bezinteresownie od Czarnej Damy z blogu Misiowy Zakątek. Pomimo tego, że kartka "szła" 10 dni, sprawiła mi wiele radości:


Po pierwsze zdziwiła mnie zupełna bezinteresowność Czarnej Damy, która sama zaproponowała mi, że wykona dla mnie kartkę. Po drugie kartka powala starannością wykonania: haftu i ozdób. Po trzecie była bardzo elegancko zapakowana. Po czwarte zawiera piękny wpis:


Mogłabym tak mnożyć superlatywy na temat karteczki. 

Dodam jeszcze, że w kopercie znalazłam przydasie - naklejki ze skrzatami:


Nie ukrywam, że prezent sprawił mi ogromną przyjemność. Sama już tak pięknie i precyzyjnie nie potrafię haftować (haftowałam ostatnio ponad trzydzieści lat temu). Kartka zyskała miejsce za szybką regału i cieszy oczy.

Czarna Dama zapowiada, że wykona dla mnie kolejną kartę.

niedziela, 11 maja 2025

Siatka

jest kolejną którą wydziergałam, gdzieś tam przy okazji, z jakiejś bawełny z odzysku.



Takie szydełkowe, rozciągliwe siatki najbardziej przydają się do pakowania np. sześciopaku wody mineralnej czy soków. Są po prostu niezastąpione w transporcie ze sklepu do samochodu i z samochodu do domu.

Tę siatkę dedykuję zabawie blogowej u Splocika Moje dekoracje 2025

wtorek, 6 maja 2025

Obrusy

Uszyłam dwa obrusy w kratkę (jakbym miała mało obrusów), ale podobały mi się właśnie takie w krateczkę. Jeden z jakiegoś materiału niewiadomego pochodzenia (jest to chyba bawełna, ale nieco grubsza):





Na tym trzecim zdjęciu mam jeszcze bieżnik z tkaniny dżinsowopodobnej, pasują do siebie kolorystycznie.

Drugi obrus, również z elementami granatu, czerwonego i zieleni powstał z kawałka kory:



Obrusiki wpisują się w konwencję zabawy u Splocika "Rękodzieło i przysłowia, albo...3" na maj,  co ilustruje cytat:

"Kreatywność jest wyjściem poza wyobraźnię, bo wymaga, żeby daną rzecz rzeczywiście wykonać, a nie tylko myśleć o niej". - Ken Robinson

A dość długo myślałam o wykorzystaniu tych kawałków materiału (miały być początkowo poszewki na poduszki). Powstały obrusiki, które dobrze współgrają z podkładkami, które pokażę w innym terminie.