Koniecznie musiał "wystąpić" w kolorze różowym, gdyż róż kojarzy się walentynkami i miłością, romantyzmem i pozytywnymi emocjami.
Tegoroczny luty aurą absolutnie nie przypomina zaśnieżonych pejzaży, różowych łun przy zachodzie słońca, mrozu. Jest nadzwyczajnie ciepły, ale i deszczowy, błotnisty, szaro-bury (wygląda bardziej jak marzec). Cóż jednak odwołam się do symboliki kolorów i przypisanych im miesięcy.
I chociaż w nadmiarze odbierany jest jako kolor tandetny, to jednak łagodzi stres, stany napięcia, zmniejsza agresję i irytację, napawa optymizmem, sympatią, łagodzi uczucie osamotnienia.