wybrałyśmy się kolejnego dnia (19 lipca). Podjechałyśmy busem do Wołosatego, skąd wyruszyłyśmy niebieskim szlakiem na Tarnicę. Początek trasy to wędrówka łąkami i podziwianie malowniczych gór, w lesie jednak zaczęły się schody (utrapienie wędrujących na Tarnicę). Minęłyśmy wiatę, by potem wspinać się coraz wyżej i wyżej.
W końcu dotarłyśmy do przełęczy Siodło pod Tarnicą, skąd dało się już podziwiać pierwsze widoki skalisty grzbiet Krzemienia oraz pasmo Kopy Bukowskiej, Halicza i Rozsypańca.
Od przełęczy to już tylko 15 minut żółtym szlakiem na szczyt Tarnicy (1346 m n.p.m.):
skąd roztaczają się wspaniałe widoki na cztery strony świata:
Potem ponownie zeszłyśmy do przełęczy pod Tarnicą, by udać się czerwonym szlakiem do Ustrzyk Górnych prowadzącym przez Szeroki Wierch:
Szeroki Wierch to dość długi grzbiet, leżący pomiędzy Połoniną Caryńską, a Tarnicą od której jest oddzielony Przełęczą Krygowskiego, bardziej znaną jako przełęcz Siodło pod Tarnicą. Składa się z czterech wierzchołków: 1315,1293,1268,1240 m n.p.m. Ta najwyższa kulminacja znana jest pod nazwą Tarniczka i jest najwyżej położonym punktem Szerokiego Wierchu.
Sama Tarnica obserwowana z Szerokiego Wierchu prezentuje się również znacznie ciekawiej, niż od strony Wołosatego. Tu jest znacznie wyżej, więc grzbiet Tarnicy widać z zupełnie innej perspektywy i z kilku punktów widzenia, jako że szlak biegnie zakosami.
Podziwiam bardzo, w takie upały a kondycja u Ciebie rewelacyjna, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFantastyczne widoki. :)
OdpowiedzUsuńNacieszyłam oczy. :)
Pozdrawiam ciepło.
Wyprawa bardzo udana a widoki są przepiękne🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wedruje razem z Wami :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Nigdy nie byłam w górach tak żeby się powspinać i zdobywać jakieś szczyty. Widzę że wspaniale spędzasz czas. Warto choćby dla tych widoków. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń