już się zaczyna, chociaż zwyczajowo należy rezerwować czerwiec na tę okoliczność. Kupiłam już pierwsze truskawki:
ale jakby tego było mi mało zrobiłam je także szydełkiem. Nie miałam stricte czerwonej włóczki, dlatego moje truskawki są wykonane z różnych kolorów przędzy, ale z jednego opisu - różnią się jednak wielkością, która zależała od grubości włóczki. Wyszły też takie dość dorodne te moje truskawy. Najbardziej podpasowała mi włóczka o dość mocnym kolorze różowym i z niej truskawki powychodziły w dobrym rozmiarze. Mam nadzieję, że wyglądają równie smakowicie, jak te prawdziwe:
Zgłaszam je też do kolejnej odsłony zabawy blogowej u Splocika
Małe Dekoracje
Piękne, masz tam truskawki dojrzałe, dojrzewające i przedojrzale, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne! Pamiętam, jak pokazywałaś na blogu takie malutkie szydełkowe żołędzie - te truskawki są równie urocze!
OdpowiedzUsuńApetyczne są twoje truskawki :-)
OdpowiedzUsuńTruskawki rządzą.
OdpowiedzUsuńŚliczne truskaweczki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajne szydełkowe truskawki.
OdpowiedzUsuń