była mi potrzebna właśnie w kolorze bladego różu, miała pasować do koca z kwadratów pościelonego na łóżku. A ponieważ nie było pod ręką innej poszewki chwyciłam za szydełko i zrobiłam sobie taką w rozmiarze 50 x 50 cm, w kolorze różu na pledzie. Zostało mi po prostu trochę tej włóczki.
Poduszka ta jest dedykowana zabawi blogowej u Splocika "Rękodzieło i przysłowia" i ilustruje przysłowie: "Kompromis to sztuka dzielenia ciasta tak, by każdy dostał największy kawałek". Mnie chodzi o słowo: "kompromis", gdyż poszłam na kompromis z kolorem różowym i sama wykonałam poszewkę (wcześniej chciałam kupić).
Dodam, że nie nacieszyłam się długo poszewką, bo aktualnie nasza Lusia poodgryzała guziki i porobiła swoimi ząbkami dziury na listwach wykończeniowych, tak, że muszę ją zreperować.