Strony

wtorek, 14 marca 2023

Ptaszki

Kiedy wiosna tuż, tuż - dosłownie za zakrętem, a jeszcze czas  do Wielkanocy, zmieniam w swoim mieszkaniu dekoracje. Jest to czas dla ptaków. Dość długo kolekcjonowałam różne figurki kur i kogutków. Kolekcja częściowo została jeszcze  w chałupie w Zagórzu, część jednak eksponatów przywędrowało ze mną do Krakowa.  Pokażę je w jednym z następnych postów. 

Tymczasem chciałabym zgłosić do zabawy u Splocika ptaszki drewniane będące teraz moją wiosenną dekoracją. 


Ptaszki najpierw przyczepiłam do brzozowych gałązek, jednak te wydały mi się zbyt wiotkie. Kolejne gałązki obcięte z krzaków wyglądały zbyt strzeliście, w końcu powędrowałam na łąki po kolczaste gałązki głogu i te mnie dopiero zadowoliły. Może na gałązkach ludowe ptaszki z drewna nie wyglądają zbyt atrakcyjnie, ale proszę mi uwierzyć, są cudownie barwne,  i bardzo pasują do takiej rustykalnej dekoracji. 


W województwie małopolskim jest taka wieś: Stryszawa - położona jest za Suchą Beskidzką. I ta właśnie Stryszawa zasłynęła, że mieszkańcy zajmują się (do dzisiaj) wyrobem drewnianych zabawek ludowych Są to: taczki, wózki, kołyski, grzechotki, karetki z konikami. Później pojawiły się koniki na kółkach, poruszające się na kijku karuzele i machające skrzydłami ptaszki, kogutki, koniki, sylwetki ludzkie. 


Ale Stryszawa słynie też z drewnianych ptaszków, które są rzeźbione przez tutejszych artystów i ich  rodziny. Ponoć każdy artysta ma swój własny sposób rzeźbienia ptaszków i po wyrobie można rozpoznać, kto jest autorem. Ptaszki maluje się czasami na kolory, w których występują w naturze, ale częściej bardzo kolorowo. Dawniej malowało się je najpierw na biało, a potem nakładano kolejne kolory, bo każdy musiał wyschnąć. Dostępne obecnie farby akrylowe przyspieszają proces produkcji.  

Taką legendę opowiada pan Tadeusz Leśniak (artysta ze Stryszawy) o początkach rzeźbienia ptaszków: Jedna z wersji wiąże się z pewną legendą. Jeden z mieszkańców, w dzieciństwie, został wysłany do Kalwarii Zebrzydowskiej na służbę do pustelnika, który zajmował się rzeźbieniem w drewnie. Chłopak przebywał tam około roku, nauczył się rzeźbić ptaszki i gdy już wracał do domu, pustelnik dał mu poniemiecki album z ptakami. Chłopak wrócił do Stryszawy i zaczął rzeźbić, wzorując się na albumie. Potem sprzedawał ptaszki, które zrobił. Gdy sąsiedzi zauważyli, że zabawki dobrze się sprzedają, zaczęli całymi rodzinami zajmować się ich rzeźbieniem. 


I tak oto ptaszki drewniane na druciku rozsławiły Stryszawę, a twórcy biorą udział w ludowych jarmarkach, kiermaszach, wystawach zabawek ludowych, gdzie prezentują swe prace.

Zabawki stryszawskie można obejrzeć w Beskidzkim Centrum Zabawki Drewnianej. Myślę, że warto odwiedzić Stryszawę.