bazą których stała się angora, której miałam tak po 1 motku, a czasem 1,5. Robiłam w dwie nitki dodając do tej angorki drugą nitkę typu cieniutka anilana albo cieniutki moherek.
Do zrobienia tych czapek przymierzałam się już ze trzy lata. Niestety czapki zrobione z domieszki z wełną gryzą mnie w czoło i ogólnie w głowę, więc nie wytrzymuję w nich długo. Angora zmniejszała zdecydowanie ten problem.
A ponieważ kolory były dość jaskrawe, wyszły i czapki takie, w których widać mnie z daleka. Zrobiłam je głównie w celu chodzenia z psami. Chociaż Ifunia ma już prawie 16 lat i trudności ze wstawaniem z legowiska - nie podaruje głównego spaceru i te 5-6 km dziennie muszę przejść. Jak już idzie, to daje radę i pracujemy nad utrzymaniem tempa w granicach 13 min./km. Mały piesek też dzielnie przechodzi ten sam dystans.
Obecnie w szarzyźnie nawłociwych łąk i ciemnych pól doskonale widać moje "płomienne", śmieszne czapki. Doskonale też odbijają się na tle śniegu (jeżeli takowy spadnie).
Konstrukcja jak najbardziej zwyczajna: ściągacz 2/2, prosto w górę do wykończenia nitki, pod koniec dziania przerabiam razem po dwa oczka lewe (zostaje po 1 lewym), w trzecim rzędzie przerabiam razem dwa oczka prawe. Potem wszystkie ściągam nitką i dobrze zeszywam czubek czapy. Czapki robiłam na drutach 3,5 mm na okrągło. Ale pierwsze 8 rzędów bardzo ciasno na drutach 2,5 mm, żeby ściągacz lepiej trzymał. Nabierałam na druty 92 oczka.
Świadomie robiłam takie dłuższe sterczące czapy, bo tak mi się teraz podobało.
Świetne czapeczki i ważne, że jesteś widoczna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiekne czapki, ładnie pomieszałaś wloczki .Kochana Ifunia , to już 16 lat , czas leci.Podziwiam za te km.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSwietne czapki, a spacery z psami to samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńDługo się przymierzałaś, a jak już się zabrałaś do dziergania czapek,to aż 4 płomienie wykonałaś. Strasznie fajne te czapki! To mi się podoba, są bardzo indywidualne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajne te czapki. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że takie widoczne, bo przynajmniej nie zginiesz w szarościach. :)
Pozdrawiam ciepło.
Super W takie pogody rozweselają świat kolorowe czapki ! Bardzo twarzowe :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWeselej na zimowym świecie od takich pięknie kolorowych czapach :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajowe! Lubię takie kolorowe czapki i zawsze się do nich uśmiecham, zwłaszcza w szaro-bure dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Motylek 🦋
I swietnie wygladaja :)))) kocham takie kolorki i sama w takich chodze i to po Krakowie.
OdpowiedzUsuńStaram sie dojrzec Tole na zdjeciach,ale jakos jej nie widac.
Pozdrawiam
Ewa
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńCudowne! Jestem wielką miłośniczką takich czapek :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńEwo - Tola jest i ma się dobrze. Jej problemem jest utrata zębów. W związku z tym ma problem z gryzieniem -muszę kupować bardzo drobną karmę. Ifa z kolei jest już bardzo, bardzo stara. No mam już stare psy. Teraz na stanie mam trzy pieski, bo u córki wszyscy się rozchorowali i nie ma kto brać Hirka na dłuższe spacery.
Ale fikuśne! Dzięki za opis wykonania :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Antonino :)))
OdpowiedzUsuńi pozdrawiam
Ewa