Strony

środa, 16 marca 2016

Moherowe otulenie

Uff - niedawno skończyłam pled na drutach, zaczęty jakieś trzy lata temu (z okładem). W początkowej fazie wykonałam jakieś 2/3 długości, by robótkę porzucić i nie wracać do niej tyle czasu. Były jakieś próby dokończenia - zrobiłam raz na kilka miesięcy po kilka rzędów. Ostatnio się zaparłam - postanowiłam skończyć, bo pledzisko leżało w koszu przy fotelu robótkowym i przeszkadzało. I tak ostatecznie nie osiągnęłam zamierzonych rozmiarów, gdyż moher się skończył. Początkowo miałam go tak dużo, że część podarowałam mamie na sweter, a potem okazało się, że pled z konieczności musi być krótszy (planowałam 2 m).

Druty 5,5 mm; włóczka moher wełniany + akryl; zużycie włóczki 1200 g;
wielkość 1,6 x 1,8 m
 


Co tu dużo pisać? Pledzisko jest bardzo ciepłe i puchate (to z powodu tego moheru kupionego w szmateksie - którego nikt nie chciał), bo czarny i gryzący. Całość robiłam ściegiem francuskim, dodałam też nitkę dość grubego akrylu w kolorze "sól i pieprz" (szaro-graftowym). Nie da się ukryć że moher w kolorze czarnym skutecznie przyciemnił wyrób, ale czy wszystkie koce muszą być kolorowe?
 


 
No oczywiście raczej nie mam kiedy się nakrywać tym pledem, bo rzadko poleguję na kanapach... Tu pozuję tylko do zdjęcia
Projekt uważam, za zakończony, gdyż od dawna chodziło mi po głowie, by wykonać właśnie koc zrobiony z jednej nitki moherowej, a drugiej jakieś innej. Myślałam o kolorowych pasach, ale trafiła mi się paka czarnego moheru i ten wykorzystałam.

19 komentarzy:

  1. Ważne, że jest ciepły:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście ze nie musza być kolorowe, ale czy ten moher nie gryzie Cie jak się nim owijasz? bo ja uwielbiam takie ple kocyki ale żeby były miękkie i miłe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wszystkie pledy muszą być kolorowe! Twój jest fajny, niebrudzący, najważniejsze, że grzeje. Wiosennie pozdrawiam, Marta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję :-) Wreszczie jest :-) Super :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pled na pewno niezwykle ciepły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonały pled :-) Doskonały kolor, a właściwie kolory :-)
    Na pewno nie przeszłabym obojętnie obok takiej cudnej niteczki...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. superowy, ważne że ciepły, na pewno będzie wykorzystany, taki kawał na drutach,podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. A tak z ciekawości mogę zapytać ile miałaś nabranych oczek? Duża rzecz! A pewnie im większa, tym trudniej sie robiło... Choć w zimie to bardzo praktyczna robótka, bo można się nią od razu nakryć:-). Najważniejsze, że skończona i bardzo ładnie wygląda na kanapie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny pled. Super połączenie nitek :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pled jest bardzo ciepły (moher); nie gryzie-bo łagodzi to gryzienie nitka akrylowa.
    Renya - na szerokość było 116 oczek. Jednak gdybym robiła po raz drugi - robiłabym na grubszych drutach (wtedy mniej oczek). Ponadto, o czym nie wspomniałam w poście. Robiłam dużo ciaśniej pierwszych i ostatnich 8 oczek brzegowych, żeby mi się bok nie rozciągał. W robótce zaznacza się wyraźna plisa, tego na zdjęciach nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję pomysłu, pracowitości i efektu. Ten pled musi być fantastycznie ciepły. Z powodzeniem może zastąpić zimową kołdrę.Kto ci zabroni wsadzić go w kolorową powłoczkę,żeby nie gryzł? Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale olbrzymi. Wygląda na cieplutki. Na pewno przyda się.
    Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  13. Pled prezentuje się świetnie, ale najważniejsze, że spełnia swoje funkcje grzewcze:-). Wspaniała robota:-). Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ważne,że skończony, a nitka w gotowym wyrobie i nie zajmuje miejsca

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo przytulnie wygląda

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda świetnie! Będzie pod czym grzac stopy jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super koc! Ja tez w chłodne dni lubię przykryć sie moim ciepłym wełnianym kocem.

    OdpowiedzUsuń