Strony

wtorek, 11 listopada 2014

Kardigan z warkoczem

przeznaczony dla córki - jednak prezentuję go ja, bo córki nie ma. Zapewne na córce będzie lepiej wyglądał, gdyż jest szczuplejsza. Miałam go ukończyć na Wszystkich Świętych, jednak nie zdążyłam. Matylda wymyśliła sobie taki sweter z półokrągłymi połami, wykończony warkoczem. Jakoś nie bardzo go sobie wyobrażałam, więc nie chciało mi się brać za robotę (rok to trwało).

Druty 7 mm; włóczka "Gipsy Kartopu",50% akryl, 50% wełna, 100 m/100g;
zużycie 700 g
 

No i w końcu siadłam tej jesieni. A sweter dał mi popalić, bo włóczki była ograniczona ilość i kilkakroć podpruwałam, żeby mi nie zabrakło. Już w trakcie wykonywania plisy okalającej prułam sweter na długość (po wyrobieniu połowy plisy wiedziałam, że braknie włóczki). Prułam też plisę, bo początkowo była szersza (powód jak wyżej). Ostatecznie kardigan pochłonął 700 g włóczki (tyle miałam), w tym 200 g to sama plisa.


Sweter robiony jest od góry, poły wyokrąglone, całość obrobiona plisą warkoczową dorabianą naokoło (na samym końcu), połączoną z tyłu przy szyi. Brak zapięcia - można go spinać agrafka, lub zapinką.


 

Detale
 
Sweter ma pełnić rolę ciepłego, jesiennego żakietu. W rzeczywistości kolor piękny: zieleń butelkowa. Zdjęcia nie oddają rzeczywistej barwy, proszę uwierzyć mi na słowo. Tu prezentowany jeszcze przed blokowaniem, więc jest nieco "sztywny".