Zapewne znów będzie spokój na jakieś 10 lat. Lilie mocno okaleczone, niestety pewnie w tym roku nie zakwitną, albo wypuszczą jakieś pojedyncze kwiaty. W stawku żyją dwa karasie (kiedyś dostaliśmy od sąsiada trzy małe rybki, jak widać przetrwały dwie), które najpierw zostały wyłowione i czekały w balii, by potem wrócić do swego dawnego miejsca zamieszkania. Rybki mają po jakieś 10- 12 cm. Wróciły też żaby. Mam nadzieję, że przeżyją (co jakiś czas przychodzi zaskroniec, który na nie poluje).
I jeszcze "kipiąca", letnia zieloność łąk, po których dziś wędrowałam z psami: