dzisiaj u mnie na blogu. Miniony tydzień był ciężki, zajęta byłam od rana do wieczora przez pierwsze trzy dni. Wpadałam do domu na godzinkę, by odgrzać sobie jakieś jedzenie... Dopiero wczoraj popołudniem "liznęłam" nieco jesiennego dnia. Słońce grzało tak mocno, że idąc z psami zdjęłam kurtkę i zostałam w krótkich rękawach.
Trasa jak zawsze: obejść stawy, ścieżką po łące, podejście pod górę, kamienistą polną dróżka, lasem i dojście do potoku. Z powrotem drożynami po bukowym lesie, ścieżką przez mokradła i powrót do auta. Szybki marsz trwał ponad godzinę.
Nie jestem w stanie ocenić dystansu. Wystarczy powiedzieć, że dawniej samo obejście stawu zajmowało mi godzinę, teraz oblatuję go w 15 minut. Psy pobiegały, ja pofotografowałam przebarwione w ostatnim tygodniu drzewa i lasy. Cudowne popołudnie, wspaniała słoneczna aura pozwoliły naładować akumulatory.
Dziękuję za liczne komentarze pod postem "Moje zmagania". Jestem wdzięczna za słowa wsparcia i rady. Do niektórych odniosę się w jednym z następnych wpisów. No zwyczajnie nie mam czasu na przyzwoity, sensowny post. To, że dziennie musze zaplanować dawkę ruchu, dzieje się kosztem czasu przeznaczonego na robótki, które z konieczności się ślimaczą. Ach życie...
Przyjechał brat, jutro wyprawa w góry.
Ta Twoja Ifa Antonino to wlasciwie wodolaz !
OdpowiedzUsuńTola z rodziny latlerowatych woli staly lad.
Okolice piekne i najwazniejsze ,ze masz gdzie spacerowac.
Pozdrawiam Cie serdecznie
Ewa
Piękną mamy jesień,aż zazdroszczę Ci tych spacerów z psami:))
OdpowiedzUsuńPiękny spacer bo jesień faktycznie nas rozpiescza w tym roku.Miłej wyprawy w góry.
OdpowiedzUsuńPiękne widoczki, pewnie cudnie można odpocząć wśród takiej natury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam -
- Ola
Cudne widoki...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś na spacerze, woda chyba bardzo czysta, skoro taka szafirowa. Dobrze wykorzystujesz słoneczną pogodę, robótki nie uciekną, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana Antoninko, a ja mam pytanie dlaczego przy cukrzycy pierogi nie są wskazane? Pytam bo u mnie też diagnozowano cukrzycę i dopiero zaczynam czytać o dietach.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysiu wszystkie dania z produktów wysoko przetworzonych bardzo podnoszą cukier. Pierogi są jakby dwukrotnie przetworzone, bo mąka zrobiona z ziarna, a potem pierogi z mąki.
OdpowiedzUsuńPoza tym wszystkie produkty z glutenem mają wyskoki indeks glikemiczny i podnoszą cukier - co jest groźne dla organizmu i wyklucza wyrównanie cukrzycy. Już ponad trzy miesiące nie jem niczego z mąki: pierogów, knedelków, makaronów, chleba, bułek itp. Pozwalam sobie raz na 2 dni na 2 malutkie kromeczki chleba "Probody" na bazie ziaren (nie podnosi mi cukru). Nie jem ziemniaków pod żadna postacią. Jedyna ma słabością jest owsianka na śniadanie z otrębami. Bo trzeba jeść produkty tzw. wysokoresztkowe z błonnikiem, gdyż powodują
mniejsze wchłanianie cholesterolu i trójglicerydów; obniżają ciśnienie tętnicze krwi; spowolniają rozkład węglowodanów, obniżają stężenia glukozy we krwi i obniżają zapotrzebowanie na insulinę; regulują rytm wypróżnień - przyspieszają perystaltykę jelit itd.
Śliczne widoki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory i widoki bajeczne. Wspaniale można odreagować w takich krajobrazach. Mój piesio większą część drogi przeszedł by na naszych plecach...żaden problem waży tylko 1500 g. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń