Muszę już coś napisać bo znowu posty przeminą a ja nic. I wcale nie będę pisać o bawełnianej bluzce chociaż obie podziwiam i może na przyszły rok coś takiego sobie zrobię :) Napiszę z jaką ogromną przyjemnością czytałam i oglądałam Twoje posty z Kresów, bardzo mi się ta opowieść podobała. Dawno temu byłam tam przejazdem, pamiętam serdecznych ludzi, prześcieradła z bawełny nie do zdarcia i przepyszne cukierki z laskowych orzechów. Wszystkie odcinki tej podróży prześledziłam i nie będę ukrywać, że ten z targu jest mi najbliższy - szczególnie te kłębki wełny na estońską koronkę :) Pozdrawiam serdecznie
Córka będzie bardzo zadowolona z tej świetnej bluzki.
OdpowiedzUsuńTenia.
http://kuchniaipasja.blox.pl/html
Śliczna jest. Fason boski, córka sie ucieszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChwaliłam poprzednią i przed tą chylę czoła. Piękna jest. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBluzka mi sie bardzo widzi, zwłaszcza, że sama szyłam spódnice w podobnym układzie i tez za mna chodzi to powtórzyć:)
OdpowiedzUsuńMuszę już coś napisać bo znowu posty przeminą a ja nic. I wcale nie będę pisać o bawełnianej bluzce chociaż obie podziwiam i może na przyszły rok coś takiego sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńNapiszę z jaką ogromną przyjemnością czytałam i oglądałam Twoje posty z Kresów, bardzo mi się ta opowieść podobała. Dawno temu byłam tam przejazdem, pamiętam serdecznych ludzi, prześcieradła z bawełny nie do zdarcia i przepyszne cukierki z laskowych orzechów.
Wszystkie odcinki tej podróży prześledziłam i nie będę ukrywać, że ten z targu jest mi najbliższy - szczególnie te kłębki wełny na estońską koronkę :)
Pozdrawiam serdecznie
Sprawdzam już trzeci raz, nie ma mojego komentarza i nie wiem co z nim, w kazdym razie bluzka jest w moim guscie i mysle o takiej:)
OdpowiedzUsuńUtkane z pasji. Komentarze są moderowane. A ja byłam w pracy i nie miałam czasu zajmować się blogiem - dlatego komentarz się nie ukazał od razu.
OdpowiedzUsuńSuper!!! Teraz moda na takie bluzki oversize :)
OdpowiedzUsuń