Z fasonem zajechałam na parking przy Policji i już, już szykowałam się, by wypuścić szczekającą z radości Ifkę, kiedy zobaczyłam na asfaltowej drodze kilka "psów" - tak mi się przynajmniej z daleka wydawało. Tyle, że właściciela widać nie było. Popatrzyłam raz jeszcze - nie, nie były to psy. Na asfaltowej drodze prowadzącej w stronę "Sosenek" baraszkowała rodzina lisów. Poznałam po ogonach, długich i puszystych. Było ich przynajmniej pięć. Znajdowały się jakieś 150-200 m ode mnie. Nie wypuściłam psów od razu z samochodu, chciałam zrobić zdjęcia - jednak mój kiepski aparat nie uchwycił rodzinki zadawalająco. Zresztą, kiedy zwierzęta mnie zobaczyły, uciekły w chaszcze. Jeden tylko lisek posiedział sobie dłużej i jakoś nie bardzo spieszył za rodzeństwem.
Cyframi oznaczyłam sylwetki lisów
Z lewej strony jeden jeszcze siedzi, a z prawej jego pobratymiec znika w trawie
Ręce opadają, teren wspaniale zielony, czyste powietrze, cisza, słychać tylko głosy przyrody i co rusz znajduje się tu dzikie wysypiska. Jest takie miejsce, które omijam, bo ktoś wywalił tam stare okna. Ramy zabrali biedni do palenia, a szkło po szybach leży. Boję się, że psy poranią sobie łapy.
Wycieczkę kończymy kąpielą w Sanie; tzn. Ifa tak kończy - ja się w rzece nie moczę
pięknie:)))...a takie wysypiska mnie dobijają....
OdpowiedzUsuńA ja bym sie wymoczyła w Waszym Sanie. Płytka, wartka rzeka, orzeźwiająca woda. Nie dziwię się Ifie. Wysypiska są wszędzie. Ludzie sami sobie szykują zagładę ekologiczną. Nad Odrą w chaszczach są stare monitory, krzesełek połamane i pełno odpadów ( butelek, opakowań) po wędkarzach. Tragedia.
OdpowiedzUsuńIfka pewnie by pogoniła za liskami.Głupota ludzka nie zna granic potrafią zaśmiecić najpiękniejszy teren.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękny spacer .U nas w szczegolnie czesto wysypywanych miejscach czasami patroluje policja .ilosc zmniejszyla sie ,ale zawsze jeszcze sie trafi taki ...
OdpowiedzUsuńTeż nie dzierżę jak ludzie w pięknych miejscach wyrzucają śmieci. Dla mnie to jest porażka! I gdzie tu wyjść z dziećmi, jak wszędzie okropności takie się walają.
OdpowiedzUsuńNo, ale wycieczka mimo wszystko udana. Piękne zdjęcia!
Ech, chyba niektórzy sa niereformowalni z tymi śmieciami, u nas to samo. Kazdy musi płacić za śmieci, a one i tak trafiają do lasu, nie da się już tego usprawiedliwić bieda, to po prostu czysta głupota :-(
OdpowiedzUsuńPewnie te resztki jedzenia przyciągaja dzikie zwierzęta.
Taka kąpiel w upały , to coś nalepszego :-)))
OdpowiedzUsuńPiekne widoki, a takie wysypiska śmieci zawsze mnie denerwują. Tym bardziej, że teraz jest tyle możliwości wywózki śmieci. Mimo wszystko cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń